Mariusz Pruchniewski
Nigdy nie miałem śmiałości prosić kogokolwiek o pomoc finansową i do dziś nie wiem jak powinno to wyglądać.
W październiku 2018 moje małe mieszkanie spłonęło, ja spałem w środku. Ponad miesiąc spędziłem na intensywnej terapii i dziś na nowo staram się żyć. Dach nad głową to wszystko co miałem, a dziś pomieszkuję kątem u znajomych raz tu raz tam. Zarabiam najniższą pensję więc nie stać mnie na wynajem. Często żałuję, że mnie odratowali. Zbieram na kaucję za mieszkanie i podstawowe meble. W zamian podaruję wszystkim serdeczne słowa dozgonnej wdzięczności.
Mariusz
Nigdy nie miałem śmiałości prosić kogokolwiek o pomoc finansową i do dziś nie wiem jak powinno to wyglądać.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!