Witam serdecznie. Mam na imię Arek. Mam 33 lata. 10 lat temu zacząłem pracę jak mi się wydawało w świetnej firmie. Po pewnym czasie wziąłem kredyt na samochód gdyż zarobki mi na to pozwalały. Rok później pracodawca zaczął kombinować i zaczęły się problemy. Wypłacał po pół wypłaty, nie wpłacał w terminie. W pewnym momencie musiałem zacząć pożyczać od rodziny i znajomych aby spłacać raty. Kiedy było już mocno źle zdecydowałem się odejść jednak pracodawca oświadczył, że wtedy nie odda mi ani grosza z zaległych wypłat. Nazbierało się wtedy około 5-6tyś. Nie mogłem sobie pozwolić na stratę tych pieniędzy więc postanowiłem jeszcze trochę zostać aż w pewnym momencie pracodawca stwierdził że zamyka interes. W tym czasie już kilka razy spóźniłem się z wpłatą rat. Kiedy zostałem bez pracy bank zażądał aktualnych zaświadczeń o zarobkach. Nie byłem w stanie tego dostarczyć więc wypowiedział mi kredyt z żądaniem natychmiastowej spłaty. Od tamtej pory kwota wzrosła o odsetki i koszty komornicze. Obecnie pracuję w stabilnej firmie ale niestety to co zarabiam nie pozwala mi na spłatę zadłużenia.
Moja sytuacja nie jest tragiczna - jest wielu, którzy bardziej potrzebują pomocy.
Sam jak tylko mogę dorzucam kilka złotych na różne akcje.
Jeśli ktoś potrzebuje pieniędzy na walkę o życie - pomóż mu - nie mnie.
Ale jeśli zdecydujesz się wpłacić chociaż 1 zł na mój nowy start będę Ci bardzo wdzięczny.
Serdecznie pozdrawiam.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!