Iwona Kocyk
Dziękuję wam za okazane wsparcie jesteście wielcy💖💖💖💖💖💖
W ubiegłe lato mój mąż Michał, 37 letni tata czwórki naszych wspaniałych dziewczynek trafił do szpitala z ostrą niewydolnością żołądka. Nikt nie spodziewał się tego, co usłyszeliśmy po wykonaniu pełnej diagnostyki – NOWOTWÓR GRUCZOŁOWY ŻOŁĄDKA, typ mieszany wg Laurena.
Rozpoczęliśmy walkę z rakiem. Michał w jak najszybszym czasie musiał zostać poddany operacji wycięcia rozległego guza w żołądku, który uniemożliwiał mu normalne funkcjonowanie. Operacja wiązała się z ryzykiem całkowitego usunięcia narządu. Strach i rozpacz co będzie dalej towarzyszyła nam bezustannie. Dlaczego on? Czemu mój mąż musi tak cierpieć?
Po operacji jeden kamień spadł mi z serca – żołądek udało się uratować, guz został usunięty. Michał powoli zaczął wracać do zdrowia. Rozpoczęliśmy chemioterapię.
Niestety szczęście nie trwało zbyt długo, po prześwietleniach i wynikach histopatologicznych okazało się, że choroba się rozwija. Pojawiły się przerzuty. Nowotwór zaczął atakować płuca, węzły chłonne śródpiersia oraz otrzewną. Kontynuowaliśmy leczenie chemioterapią, choroba stanęła w miejscu. Michał dobrze znosił chemię niestety do momentu aż w organizmie pojawiły się ostre stany zapalne, które zaczęły boleć i uniemożliwiać codzienność. Leki przeciwbólowe działają na chwile lub wcale. Musieliśmy przerwać chemioterapię ze względu na okropny ból. Podejrzenie progresji choroby. Rokowania nie są dobre. Rozległe zmiany, które się pojawiły są już nie operacyjne. Teraz najważniejsze jest znalezienie złotego środka aby uśmierzyć mu ból.
Michał jest głównym żywicielem rodziny. Niestety jego pogarszający się stan zdrowia uniemożliwia mu pracę oraz wymaga już ciągłej opieki. Świadczenia chorobowe nie zostały nam jeszcze przyznane ponieważ system nie liczy się z człowiekiem tylko z bezsensowną papierologią. Zostaliśmy bez źródła przychodu.
Koszty związane z leczeniem, wyjazdami oraz konsultacją specjalistyczną zaczęły przewyższać nasz budżet. Oszczędności się kończą a życie oraz utrzymanie 6 osobowej rodziny w dzisiejszych czasach bez dochodu jest praktycznie nie możliwe.
Nigdy nie byliśmy zwyczajni prosić o pomoc. Michał zawsze był pracowity, zapewniał rodzinie poczucie bezpieczeństwa oraz dbał aby dzieciom nigdy nic nie brakowało. W tym momencie jest bezsilny. Dlatego zwracam się z prośbą o wsparcie finansowe, żebyśmy w tych ciężkich chwilach nie musieli się martwić chociaż o pieniądze. Liczę na to, że pomoże nam to w dalszej walce o zdrowie mojego męża. Bez wsparcia nie damy rady.
Z góry bardzo dziękuję,
Pełna nadziei, Iwona.
Dziękuję wam za okazane wsparcie jesteście wielcy💖💖💖💖💖💖
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!