Cześć!
Nazywam się Adam i mam 19 lat. Od kilku lat marzę o studiach za granicą, a dokładniej w Wielkiej Brytanii lub Stanach Zjednoczonych. Przeglądając oferty różnych uczelni znalazłem mój wymarzony kierunek - Sport Management. Jest to dla mnie ogromna okazja na pracę w dziedzinie, z którą jestem związany od dzieciństwa, a mianowicie ze sportem. Od najmłodszych lat jestem bardzo aktywny fizycznie, trenowałem piłkę nożną, tenis, czy koszykówkę i to na wysokim, międzynarodowym poziomie.
Zmotywowany możliwością studiowania i jednocześnie rozwijania mojej pasji, zdecydowałem się poświęcić wiele czasu i trudu, aby podjąć działania w tym kierunku. Wiele godzin nauki, dodatkowych zajęć, a także szlifowania języka angielskiego przyniosło efekty! W maju 2018 bardzo dobrze zdałem maturę, w tym moja średnia z egzaminów z języka angielskiego wynosiła 97%, co zaowocowało ofertami bezwarunkowymi z obu uczelni w Anglii, na które złożyłem podania! Zarówno University of Derby, jak i Coventry University zaoferowały mi bezwarunkowe miejsce, co oznacza, że zostałem przyjęty na 100%, decyzja należała do mnie. Zdecydowałem się wybrać Derby, ze względu na program studiów, który był dla mnie bardziej przekonujący, chociażby ze względu na bliską współpracę z Derby County FC, drużyną na drugim najwyższym stopniu rozgrywkowym w Anglii, która co roku jest bliska awansowania do Premier League, a obecnym jej kapitanem jest Wayne Rooney( myślę, że żadnemu kibicowi piłkarskiemu nie trzeba przedstawiać kim jest "Wazza").
Niestety wiążą się z tym duże koszty. Rok studiów na większości angielskich uczelni, w tym Derby wynosi 9 250£, do tego dochodzą koszty związane z zakwaterowaniem w akademiku, czyli około 600£ miesięcznie. Zarówno koszty zakwaterowania jak i bardzo znaczącą część czesnego będą pokrywać moi rodzice, za co jestem Im niezmiernie wdzięczny, a bez Ich pomocy i wsparcia moje marzenia nie miałyby szansy się spełnić. Dziękuję!❤️ Chciałbym choć w najmniejszy sposób pomóc na tyle ile mogę i Ich odciążyć. Dlaczego zatem nie pójdę do pracy i sam nie zarobię trochę "na start"? Otóż jestem silnym alergikiem, w następstwie czego dostałem astmy i niestety obecna sytuacja dla ludzi takich jak ja jest bardzo niebezpieczna. Jakikolwiek kontakt z innymi ludźmi jest dla mnie potencjalnym zagrożeniem.
W związku z tym zwracam się z prośbą do Was, wszystkich dobrych ludzi, których na tym świecie jest wciąż wiele i którzy są skłonni pomóc drugiemu człowiekowi. Zebrane pieniądze przeznaczę "na start" na pierwszy miesiąc/dwa, zanim znajdę pracę, która pozwoli mi się w pewnym stopniu usamodzielnić i łączyć "przyjemne z pożytecznym"
Z góry dziękuję wszystkim i każdemu z osobna!
P.S. Pamiętajcie, karma wraca!
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!