Mam na imię Iwona jestem 37 letnią matką, zostałam pobita i wyrzucona z balkonu z 1 piętra przez swego partnera .
Doznałam złamania otwartego , po operacji mam wstawione druty , nie mam ubezpieczenia a koszt rehabilitacji to około 8 tys zł, w tej chwili jestem pod opieką w ośrodku w Nadliwiu, gdzie pomaga mi siostra Hiacynta .
W tej chwili jestem bez żadnych środków do życia, nie mam ubezpieczenia, pracy, ze względu na swój stan, na początku roku przeszłam operację i aby wrócić do pełni sił i sprawności potrzebna jest rehabilitacja .
Czemu znalazłam się w takiej sytuacji, ze swoich błędów życiowych...
Proszę o pomoc i wsparcie 🙏🏻
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!