Dzień dobry,
To co przeczytacie to długa walka Mamy z chorobą. Niestety walka, która trwa od lat i nie odpuszcza. Mama się nie poddaje, ale jeżeli siły do walki wciąż są to niestety koszty leczenia skutecznie ją, osłabiają.
6 lat temu zdarzył się dzień, który odwrócił nasze życie do góry nogami. Nasze życie wyglądało normalnie tak jak Twoje. Od tamtej pory szpital jest dla Mamy domem, ten prawdziwy zniknął z diagnozą a my z Mamą, rozpoczęliśmy dramatyczną walkę o życie.
Walka z nowotworem wymusiła rezygnacje z pracy a tym samym jedynym źródłem środków do życia stała się renta.
Nowotwór pierwszy raz zaatakował 7.2013 -rak jelita grubego-przednia resekcja odbytnicy /wycięty guz oraz 17 cm jelita.
Po udanej operacji nasz spokój trwał krótko podczas po operacyjnego badania PET - 09.2013 dostaliśmy kolejny cios, ponieważ okazało się, że są przerzuty do wątroby.
Nie było czasu na łzy, nie mogliśmy się rozkleić musieliśmy działać. Lekarze podjęli decyzje o natychmiastowej operacji, chemioterapii, aby ratować życie Mamy. Operacja obejmowała wycięcie drugiego segmentu wątroby.
Po operacji rozpoczęliśmy cykl 12 chemii FOLFOX.
Cykl chemii Mama zakończyła w 6.2014.liczyła, że to pozwoli wrócić do normalności.
Przez wszystkie lata Mama regularnie wykonywała badania kontrolne.
Kolejny cios przyszedł w 11.2016 po badaniu tomografem okazało się, że jest przerzut do węzłów chłonnych wątroby.
Usłyszeliśmy jednoznaczną decyzję lekarzy, że potrzebne są kolejne cykle chemii tym razem zmiana na FOLFIRII kolejne 27 wIewów, a to oznacza kolejne miesiące walki Chemia zabija nowotwór, ale przy tym zabija także to, co zdrowe.
Po kolejnym tomografie lekarze podejmują decyzje, że musimy próbować kolejnych rozwiązań trafiliśmy do szpitala Onkologicznego w Gliwicach na radioterapie techniką steroaktyczna z zastosowaniem CyberKnife.
Po radioterapii wracamy do cyklów chemii. Lekarz prowadzący podejmuje decyzję o zmianie metody leczenia. Decyzja lekarza to chemioterapia paliatywna trzeciego rzutu MLF.
Czy można usłyszeć gorszą diagnozę
Mijają kolejne miesiące chemioterapii a My robimy wszystko, aby choć trochę żyć normalnie, Mama oczekuje wyznaczonego terminu badania tomografem.
Wynik badania ponownie podcina skrzydła, tym razem pojawiło się 6 przerzutów w obu płatach płuc.
Co jeszcze ... nas dopadnie. Gdzie znaleźć siły.
Ponownie wracamy do Gliwic tym razem metodą bramkowania oddechowego. Radioterapia dała nam 12 miesięcy spokoju. Tylko 12 miesięcy oczywiście mama jest nadal w trakcie chemioterapii, którą bardzo dzielnie znosi . Kolejne badanie tomografem przynosi diagnozę o przerzucie do wątroby.
Ponownie jedziemy na radioterapie do Gliwic tym razem, propozycja leczenia z zastosowaniem CyberKnife.
Niestety to nie koniec.. Wczoraj Mama odebrała wyniki tomografu i jak się okazuje guzy w płucach zaczęły rosnąć.
Jeżeli nie macie już siły czytać to pomyślcie jak Mama znajduje siły, aby walczyć.
Cały czas utrzymane są wlewy z chemii, która trwa nieprzerwanie od roku 2016, obecnie jest to 45 wlew.
Rak, wznowa, liczne operacje, ból fizyczny i psychiczny, poczucie uciekającego czasu
Czy zwykły człowiek może znieść więcej.
Wiem, Mama jest bardzo silną kobietą, ponieważ swoją determinacją nam wszystkim daje siłę, by walczyć. Wiem też, że finansowo jest coraz trudniej, ponieważ kolejne lata walki, stosowanie diet, lekarstw i zastrzyków spowodowały znaczny uszczerbek finansowy. Oczywiście we własnym zakresie staramy się jak tylko możemy. Widzimy, że nasza walka jeszcze się nie kończy i nie jest łatwo, ale zwracamy się z ogromną prośbą o wsparcie dla Mamy szczególnie w odniesieniu do
Kosztów związanych z dojazdem z Warszaw do szpitala w Gliwicach, które pochłaniają dużą część renty, która ma Mama,
Prywatne konsultacje do lekarzy onkologów, jak również specjalistyczne badania
Nieprzerwanych dojazdów także do szpitala na kolejne cykle chemii oraz noclegów w innych miastach podczas badań i konsultacji.
Suplementacji, która jest niezbędna podczas chemioterapii , a nie jest refundowana.
Regularnie przyjmowanych zastrzyków na odporność których koszt stale się zwiększa
Nieprzerwana walka z chorobą, przynosi także skutki uboczne co wymusza leczenie innych schorzeń u specjalistów.
Neuropatia
Uszkodzenie kanałów wzrokowych
Nadciśnienie tętnicze
Niedoczynność tarczycy
Mama chciałaby podjąć inne metody leczenia, lecz wiem, że w większości są bardzo kosztowne. W Mamy przypadku nie wszystkie dostępne metody są możliwe do zastosowania Niestety u Mamy podczas badań wykryto mutacje w kodonie 12 w drugim eksonie genu KRAS co dyskwalifikuje do nowoczesnych metod immunoterapii.
Zaproponowano mamie leczenie innowacyjne który miesięczny koszt to 12 tysięcy złotych . Wykorzystaliśmy już wszystkie dostępne metody w ramach NFZ teraz tylko pozostało nam leczenie które jest nie refundowane.
Jesteśmy w punkcie, w którym wiemy, że Mamy radość życia zależy od każdej ofiarowanej złotówki na leczenie.
Przede wszystkim Mama jest jeszcze osoba, która chce żyć dla wnuków, rodziny, spacerów, które ograniczyła ze względu na brak sił.
Jest wdzięczna za czas i nadal chce walczyć, aby żyć.
Wanda - Nasza Mama, Babcia dla naszych chłopaków ..
Dziękujemy
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wiola
Życzę tej Pani dużo zdrowia i sił. Wiem co czuje rodzina....straciłam babcie w listopadzie...przegrała tą nierowna walkę. Całym sercem życzę zdrowia