Zuzanna Wykurz
Aktualizacja: jesteśmy już małżeństwem ;) 13.07.2023 wzięliśmy ślub.
Sytuacja w domu nie polepszyła się, ale wciąż nie tracimy nadziei :)
Witamy.
Zakładamy tę zrzutkę aby uciec z toksycznego domu razem z naszymi zwierzętami. Obydwoje mamy depresję a miejsce w którym mieszkamy, nie pozwala polepszyć naszego stanu – wręcz przeciwnie. Dodatkowo musimy wziąć ze sobą zwierzęta – kota i psa, ponieważ jeśli zostaną tutaj, to wciąż zagrożone będzie ich zdrowie.
Suma, którą podaliśmy jest duża, nie ukrywamy –bo to aż 25000zł, ale za tę kwotę chcemy:
1.wynająć mieszkanie, w którym będziemy mogli trzymać zwierzęta,
2.mieć pieniądze na pierwsze miesiące, zanim oboje znajdziemy pracę,
3.zakupić niezbędne wyposażenie – bo nie mamy żadnych własnych naczyń,pościeli,
czy innych niezbędnych na co dzień przedmiotów.
Dlaczego nie możemy zostać tutaj? I czemu zakładamy zbiórkę?
Jesteśmy parą która na skutek wielu problemów (obydwoje mamy depresję, ja otarłam się o bezdomność i kłopoty finansowe) zamieszkała z rodziną narzeczonego. Aktualnie tylko on ma pracę, ciężką i niezbyt dobrze płatną, która jest przyczyną jego narastających problemów zdrowotnych. Ja poszukuję pracy, jednak w naszej okolicy możliwości są bardzo ograniczone. Naszą sytuację utrudnia fakt, że mieszkamy na wsi, z bardzo trudnym dojazdem do większych miejscowości, a żadne z nas nie posiada ani prawa jazdy, ani samochodu.
Dużym problemem jest również toksyczna atmosfera w domu – zamieszkujemy wspólnie z matką i ciotką narzeczonego,nie mamy jednak nawet własnego pokoju, a jedynie wydzielony kąt o powierzchni niecałych sześciu metrów kwadratowych,od głównego pokoju oddzielony szafą. W tych warunkach nie można myśleć o jakiejkolwiek prywatności. W dodatku takie zagęszczenie osób i zwierząt na małej powierzchni jest przyczyną ciągłych konfliktów, które jeszcze bardziej pogarszają nasz stan psychiczny. Nie wolno nam mieć własnego zdania ani własnych planów (nawet co do kolejności wykonywania prac domowych), jesteśmy poddawani bezustannej krytyce, a „właściwe zachowanie” jest wymuszane szantażem emocjonalnym i przemocą psychiczną. W domu mamy również fatalne warunki sanitarne (łazienka składa się z toalety, zlewu i wiadra, wanna znajduje się w kuchni za parawanem),ponadto jest on nieocieplony, przez co w zimie na ścianach łazienki często pojawia się szron i lód. W zimie niemal bezustannie chorujemy, co odbija się również na pracy zawodowej mojego narzeczonego(grożono mu nawet wypowiedzeniem za „zbyt częste” branie zwolnień). Dodatkowo domownicy nie przejmują się tym, że zwierzęta nie mogą spożywać pewnych produktów i traktują je jak zbiorniki na odpadki żywieniowe. Zwierzęta mimo naszych starań są traktowane źle,czego inni domownicy nie widzą, bo według nich bicie zwierząt czy dawanie im pokarmu niezdatnego dla zwierząt jest normalne.
Chcemy wyrwać się stąd, aby zapewnić sobie i zwierzętom lepsze i zdrowsze życie. Prosimy o Waszą pomoc – nawet część zebranej kwoty pomoże nam wystartować w nowym miejscu.
Edit: obecnie jesteśmy już małżeństwem. Rodzina męża nie akceptuje naszego związku, nie zjawili się na ślubie. Mimo to wciąż nie tracimy nadziei i staramy się polepszać swój los :)
Kami
Diablo
Aktualizacja: jesteśmy już małżeństwem ;) 13.07.2023 wzięliśmy ślub.
Sytuacja w domu nie polepszyła się, ale wciąż nie tracimy nadziei :)
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Wszystkiego najlepszego z okazji ślubu, niech Wam się wiedzie :)