Witam wszystkich którzy tu trafili i to czytają. Mam na imię Joanna. Mam 23 lat i nie ciekawą przeszłość. W wieku 15 lat zmarł mój tata. Dwa lata później mama związała się z innym Mężczyzna. Nie miałam nic przeciwko dopóki nie zaczął podnosić na mnie ręki. Awantury na porządku dziennym. W końcu zostałam wyrzucona z domu.Mialam wtedy 17 lat, nie miałam dokąd pójść. Podjełam decyzje o wyjeździe do większego miasta, obcego mi miasta. Tułałam się. Pracowałam gdzie się dało aby przeżyć. W dniu moich 18 urodzin wynajełam moje pierwsze mieszkanie. Cieszyłam się że mam w końcu swój kąt, że mam gdzie wrócić. Pracowałam chodziłam do szkoły zaocznie. Żyłam skromnie ale jakoś dawałam radę. Aż w pewnym momencie mojego życia pojawił się ON. Moja pierwsza miłość. Na początku było fantastycznie. Czułam że ktoś mnie naprawdę kocha i się o mnie troszczy. Ale to było tylko złudzenie. Pod wpływem tej "miłości" zadluzyłam się w parabankach. Chciałam pomóc ukochanej osobie. Jedna pożyczka druga trzecia i koło się zamknęło a "miłość" się ulotniła. Zostałam z tym sama. Mieszkanie edukacja nie wystarczało mi na spłatę wszystkich zobowiązań. Po 3 latach od mojej wyprowadzki z domu pogodziłam się z mamą. Mama odeszła od tamtego Pana. Miałam cichą nadzieję że pomoże mi jakoś w spłacie zobowiązań ale niestety nie. Moja mama jest bardzo konserwatywna i mało wyrozumiała. Nie powiedziałam jej o tym, bałam się jej reakcji. Rok temu okazało się że mama ma raka płuc. Operacja, usunięcie części płuca. Musiała zrezygnować z pracy. To jest moja matka nie ważne co mi wyrządziła zlego. Podjelam opiekę nad nią. Ale brakuje mi już sił. Pracuje spłacam błędy młodości opiekuje się nią i pomagam jej finansowo. Zarabiając niecałe 1500 zł z Czego połowa idzie na długi ciężko mi jest żyć. Do tego dojeżdżam do pracy bilet Miesięczny kosztuje 170 zł. żyjemy bardzo skromnie. Dlatego postanowiłam napisać tu. Może ktoś z Państwa jest w stanie wpłacić chociaż 1 zł zawsze to bliżej spłacenia zadluzen. pomóc mi zacząć normalnie żyć. Marzę żeby pójść do sklepu i nie mieć dylematu czy kupić dziś chleb czy leki dla mamy. Bardzo proszę o pomoc. Mam nadzieje że Bóg wynagrodzi dobroć którą dajecie innym.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!