Młodziutki, zaledwie 10 miesięczny kotek uległ wypadkowi.
Nie wiemy dokładnie co się wydarzyło, ale zwierzę bardzo cierpiało...
Zgłosił nam go karmiciel, który opiekuje się stadem.
Wystrzelony, bo takie imię otrzymał nasz młody podopieczny, natychmiast trafił pod nasza opiekę.
"Na sygnale" gnaliśmy do lekarza weterynarii bo łapa kota wisiała, był osowiały
i leżał bez ruchu na terenie warsztatu.
Wystrzelony miał wykonane RTG i badanie krwi, natychmiastowo musieliśmy umówić go do ortopedy, czas grał tu kluczową rolę.
Zwichnięcie stawy łokciowego prawego - tak brzmiała diagnoza.
Otrzymaliśmy wskazanie, że jak najszybciej musimy załatwić wizytę i operację stabilizacji u ortopedy.
Nie pytajcie nas jak ... sami w to nie wierzymy, ale udało się natychmiast kota umówić na konsultację i zabieg.
Konieczne było powtórzenie badanie RTG o raz krwi. Zapadła decyzja o amputacji łapki. Byliśmy na to przygotowani...
Jak się okazało, lekarz postanowił jeszcze zawalczyć, nastawił zwichnięty staw i decydujący będzie kolejny tydzień. Łapka została unieruchomiona, czekamy ... Nadal nie wiemy czy uda się ją uratować, ale mamy nadzieję, że stanie jeszcze na własnych 4 łapach.
Koszty wizyt, badań i zabiegu oraz kontroli to aż 1400 zł.
Znowu jesteśmy zmuszeni prosić Was o pomoc. Sami nie damy rady. Większość potrzebnych wizyt i badań naszych podopiecznych opłacamy bezzbiórkowo. Czasem jednak wiemy, że nie podołamy z wszystkimi kosztami jakie na nas spadają.
W imieniu Wystrzelonego ślicznie prosimy o pomoc. Kot jest bardzo obsługiwalny, ufa nam bezgranicznie. Zwyczajnie nie mogliśmy go tak zostawić...
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Ewa, która wczoraj też złamała łapkę :(
Bądź dzielny Wystrzelony ❤️