Zbiórka Wiara w ludzkie serca - zdjęcie główne

Wiara w ludzkie serca

1 zł  z 60 000 zł (Cel)
Wpłaciła 1 osoba w ciągu 1 dnia.
Wpłać terazUdostępnij
 
Miłośnicy Zwierząt - awatar

Miłośnicy Zwierząt

Organizator zbiórki

                          Witam wszystkich ludzi dobrego serca

       Dzień dobry.  Pierwszy raz o coś proszę. Jedyne, co potrafiłam od zawsze, to pomagać innym. A teraz sama jestem w potrzebie, a zarazem w potrzasku. Jesteśmy samotnym małżeństwem w średnim wieku. Kilka lat temu miałam operację usunięcia nowotworu piersi. Od tego czasu jestem coraz słabsza. Coraz częściej mam zawroty głowy, wzrok mi się pogarsza, a mięśnie odmawiają posłuszeństwa. Moim jedynym i największym szczęściem jest mój troskliwy i czuły mąż. Jest dla mnie wszystkim. Mieszkamy w malutkim mieszkaniu na 3 piętrze, z dwiema przygarniętymi koteczkami. Samodzielnie już nie wychodzę z domu, zbyt wiele stopni do pokonania. Jedynie z mężem. Wejście na tak wysokie piętro mnie wykańcza, kręci mi się w głowie a nogi nie mają już tyle siły. Mąż jest bardzo dobrym i pracowitym człowiekiem i przez to często jest wykorzystywany w pracy. Doszło do tego, że mąż się rozchorował z przemęczenia i stresu. Organizm odmówił mu posłuszeństwa i nie był w stanie iść do pracy. Poprosił lekarza o pomoc w dojściu do sprawności, o jakieś leki wzmacniające żeby miał siłę w pracy, ale lekarz stwierdził, że to w jego przypadku nie wystarczy, bo ma silny stan zapalny mięśni i musi się regenerować, więc dostał zwolnienie chorobowe. Pracodawca męża zemścił się i zwolnił go tuż po chorobowym. Tyle jest dla niego wart oddany i pokorny pracownik. Mąż próbował zatrudnić się gdziekolwiek, bo wiadomo, jeść się chce, czynsz i media trzeba opłacać. Nowy pracodawca nie chciał dać od razu umowy, powiedział mężowi, że najpierw ma sobie popracować na próbę, a jak mu się spodoba, to podpisze umowę. Pracował prawie miesiąc. Nie dostał ani umowy, ani pieniędzy. Szukał pracy dalej. Znów znalazł pracę, i znów niby na próbę. Kolejny raz bez umowy i bez pieniędzy. Nie wiem jakiego trzeba mieć pecha, aby na takich ludzi natrafiać. Sprzedaliśmy nasz stary samochód, którym mąż jeździł do pracy. Kupiliśmy używany rower, zrobiliśmy zaległe opłaty, kupiliśmy jedzonko dla naszych dwóch koteczek i troszkę dla nas. Na tyle tylko wystarczyło. Teraz, gdy w końcu znalazł pracę na umowę, na 3 zmiany, rower się zepsuł. Za naprawę i części do roweru życzą sobie 350zł. Mało nam serca nie pękły, gdy to usłyszeliśmy. Mąż teraz do pracy chodzi pieszo, około godzinę w każdą stronę, ale jest dzielny i się nie poddaje. Bardzo się o niego boję, bo chodzenie w nocy nie jest bezpieczne. A zmęczony po ciężkiej pracy człowiek ledwo ma siłę iść do domu, a co dopiero się obronić. Nie wiem co dalej, zanim mąż dostanie pierwszy zarobek. Jesteśmy już tym wszystkim wyczerpani. Nie wiemy kogo i gdzie poprosić o pomoc. Bardzo byśmy chcieli zamienić mieszkanie na mały domek. Marzy nam się wyjść przed dom, nie męcząc się walką po schodach na 3 piętro. Niestety, na razie nikt się nie chce zamienić, dopóki mieszkanie nie będzie  wykupione na własność. Mieszkanie mamy z piecem kaflowym, więc to dodatkowo utrudnia nam życie. Trzeba być młodym i mieć sporo siły, aby codziennie przez kilka miesięcy w roku taszczyć węgiel na tak wysokie piętro. Jedyna szansa na poprawę zdrowia i ulgę w życiu, to wykupienie mieszkania, potem jego zamiana. Wykupienie wraz z opłatami z tym związanymi, to niestety nierealna dla nas kwota, bo około 60.000zł plus późniejszy koszt przeprowadzki. Niezwykle ciężko cokolwiek odłożyć, gdy się nie ma nawet na podstawowe potrzeby. To dla nas ogromny koszt, ponad naszą miarę. I choćbyśmy sobie nie wiem jak odejmowali od ust, to nie będziemy w stanie nigdy takiej kwoty uzbierać.

Dlatego bardzo prosimy o pomoc w uzbieraniu tej kwoty i dzięki temu szansę na poprawę naszego życia. Bez Waszej pomocy na pewno sobie nie poradzimy. Będziemy ogromnie wdzięczni. Nie chcemy nic za darmo. Potrafimy się odwdzięczyć. Jeśli uda się zrealizować nasze marzenie, to wkrótce po przeprowadzce chcielibyśmy oferować tanie wczasy dla kotków, których opiekunowie nie mają z kim zostawić na czas własnych wyjazdów do sanatorium, szpitali czy po prostu na czas podróży. Oczywiście dla osób, które przyczynią się do realizacji naszego marzenia, będą spore zniżki i gratisy. Czy ktoś może odmienić nasz los? Będziemy ogromnie wdzięczni za każdą, nawet najmniejszą kwotę.

Wszystkich ludzi dobrego serca bardzo serdecznie pozdrawiamy i życzymy zdrowia oraz miłości.

1 zł  z 60 000 zł (Cel)
Wpłaciła 1 osoba w ciągu 1 dnia.
Wpłać terazUdostępnij
 
Miłośnicy Zwierząt - awatar

Miłośnicy Zwierząt

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 1

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij