Od dziecka interesowała mnie muzyka. Wspierała mnie w trudnych chwilach, pomagała mi cieszyć się życiem, poznawać świat - oswajać się z jego niedoskonałością. Moja pasja nie minęła. Trwa do dziś, niezmienna, niewrażliwa na dotyk czasu. Nigdy nie wyobrażałem i nadal nie wyobrażam sobie żyć z dala od niej…
Nie wszystko jednak w moim życiu potoczyło się tak jakbym tego pragnął. Obecnie – można by powiedzieć – utkwiłem w miejscu. Studiuję na uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie… biologię, kierunek, który jakoś nie specjalnie mnie interesuje, a co gorsze nie wróży mi ciekawej przyszłości (w każdym bądź razie "ciekawej" z mojego punktu widzenia). Proszę nie pytajcie o powód, dla którego podjąłem owe studia. To była po prostu zła decyzja, a ja po prostu dowiedziałem się o tym wówczas, gdy nie wypadało już zmieniać zdania.
Jak się zapewne domyślacie w roku akademickim mam niewiele czasu na pracę w studiu muzycznym, dlatego też każdą wolną chwilę, która pozostaje mi do dyspozycji staram się wykorzystać najlepiej jak tylko potrafię.
Mimo że ostatnio nie mam możliwości nagrywać, jestem stale aktywny twórczo. Wytrwale i nieustannie komponuję coraz to nowsze piosenki, do których później piszę teksty. To jest w zasadzie mój świat – cale moje życie! Utworów, które znalazły się na pierwszej płycie nie potraktowałem bardzo poważenie – była to raczej próba oswojenia się z pracą w studiu – toteż nie próbowałem pukać do drzwi żadnego wydawnictwa muzycznego. Płyta została jednak wypalona, oprawiona i sprzedana w niewielkim nakładzie w obrębie bardzo wąskiego grona znajomych. Teraz jednak czas pędzi nieubłaganie, a ja z dnia na dzień coraz bardziej nie wyobrażam sobie mojej najbliższej przyszłości bez muzyki. Co gorsza budżet jakim na dzień dzisiejszy dysponuję jest w stanie co najwyżej pokryć koszty związane z moim zakwaterowaniem i wyżywieniem.
Nad swoją drugą płytą pracuję już od przeszło 3 lat. Materiału jest już całkiem sporo, wciąż jednak pozostaje wiele do zrobienia. Podstawowym i moim zdaniem najistotniejszym ograniczeniami są instrumenty (zwłaszcza gitary, z którymi zawsze mam największy problem, bo nigdy nie chcą stroić tak jak powinny, w wyniku czego moja muzyka sporo traci na jakości, a ponadto proces jej tworzenia znacznie się wydłuża). Z uwagi na fakt, iż jestem solistą nie mogę liczyć na wsparcie kolegów, z którymi tworzyłbym tak zwany zespół. Sam komponuję, sam piszę, sam wykonuję i sam podejmuje decyzję… Ma to oczywiście swoje plusy. Mogę być w pełni niezależny i autentyczny, jednak trud przebrnięcia wraz ze swoją twórczością przez gęstą puszczę komercji i sławy jest i będzie ogromny i niestety nieunikniony. Świadomość tego nie spędza mi snu z powiek, lecz mimo wszystko nie zamierzam się zniechęcać.
Jednak póki co, najbardziej zależy mi na ukończeniu i wypaleniu na płycie CD mojego albumu. Potrzebuję także środków umożliwiających mi spopularyzowanie moich utworów. Do osiągnięcia tego celu niezbędne będą oczywiście dobrze wykonane teledyski.
* Jeśli jest ktoś zaciekawiony stylem mojej muzyki to zwiastun pierwszej mojej – co prawda nie do końca wydanej – płyty jest dostępny na moim facebooku:
https://www.facebook.com/artur.setlak.7
* Jeśli ktoś ma do mnie jakieś pytania, maile proszę pisać na adres podany poniżej:
Bardzo proszę o jakiekolwiek wsparcie ;)
Nagranie tego albumu jest moim największym marzeniem… Dążenie do jego spełnienia zabrało i z pewnością zabierze jeszcze sporo czasu, lecz jestem przekonany, że nie będę żałował ani jednej chwili. W dodatku nie wiem czy marzenie to kiedykolwiek się spełni, lecz mimo to nie mam zamiaru przestać w nie wierzyć...
...i proszę Was, abyście i wy spróbowali... chociażby przez krótką chwilkę... uwierzyć we mnie...
Wszystkich chętnych zapraszam do wzięcia udziału w mojej zbiórce! To dzięki Wam będzie mogła powstać ta płyta, o czym nie zapomnę w podziękowaniach... ;)
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!