Właśnie przekraczam granice własnych możliwości. Mój dom jest jednocześnie izbą przyjęć, szpitalem, przedszkolem, ostatnim ratunkiem dla 20 zwierzaków, dla których zabrakło miejsc w schroniskach, fundacjach, stowarzyszeniach. Staję na głowie, by właśnie teraz, gdy na zewnątrz robi się coraz bardziej zimno, uratować ich jak najwięcej. Nie mogę spokojnie spać wiedząc, że gdzieś na gołej ziemi, pod krzakiem, na parkingu, czy pustoszejących ogródkach działkowych wegetują, głodują i cierpią bezbronne stworzenia - takie jak choćby Pampi.
Trudno uwierzyć, że przez co najmniej miesiąc ten młodziutki, przepiękny rudy kot cierpiał nieprawdopodobnie na oczach działkowiczów. Tak - niektórzy nawet dawali mu jeść. Ale mieli gdzieś to, że miał wyrwaną z biodra, okropnie poranioną łapę. Jak on musiał cierpieć... Trafiliśmy na niego przypadkiem, gdy nasze dziewczyny ratowały porzuconą tam niedowidzącą kotkę Bunię. I wtedy zobaczyły tą kupkę bólu i rezygnacji.
Kot natychmiast trafił na stół operacyjny. Gnił żywcem. Trzeba było wyłuskać ogromne ilości martwych, gnijących tkanek. Pampi przeżył tą arcytrudną bardzo ciężką operację. Ale teraz jego organizm walczy z następstwami długotrwałego stanu zapalnego i zabiegu. A ja od kilku dni walczę o jego życie, bo kotuś trafił do mojego domu. Codziennie musimy być w lecznicy. Kroplówki, leki przeciwbólowe, przeciwzapalne, antybiotyk. Każda wizyta to koszt 200-260 zł. Czuwam przy nim non stop, wyrywam go łap śmierci, która nie chce odpuścić. Do tego doszły ataki padaczki.
Robię co w ludzkiej mocy, żeby go uratować. Koszty finansowe i psychiczne są ogromne. Ale zawsze warto zawalczyć. Mam nadzieję, że jego młody organizm nie podda się. Tyle już zniósł. Ale nie tylko Pampi potrzebuje troski i środków finansowych. Jest wspomniana Bunia.
Maluchy, którym pomocy odmówili dosłownie wszyscy, a które od wielu dni przy ruchliwej szosie czekały na śmierć, która zabrała im mamę.
Jest koteczka, która w centrum Puław porzucona od wielu tygodni zawodzi na parkingu przy ul. Leśnej, nie mogąc doczekać się pomocy.
Muszę je leczyć, kastrować, karmić, wozić do nowych domów. To są ogromne koszty. Staram się je dźwigać z prywatnych pieniędzy. Ale czasem muszę poprosić o pomoc. Nie korzystam ze wsparcia miasta czy gmin. Szkoły czy inne instytucje zbierają karmy dla organizacji i schronisk. Ja - Anna Filipowska jestem osobą prywatną, która od lat poświęca się zwierzakom. Mój dom jest dla nich ratunkiem i azylem.
Czasem już nie mam siły i mówię sobie, że skończę z tym i zacznę żyć jak normalni ludzie. Ale wtedy zazwyczaj dzwoni telefon z prośbą o pomoc. Dlatego jeśli możecie i choć trochę doceniacie to, co robię z grupą wspaniałych dziewczyn, będę wdzięczna za każdą, nawet symboliczną wpłatę na zbiórkę
Organizator zbiórki
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.
Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.
Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.
Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.
W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).
W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.
Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.
Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.
Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.
Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.
Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej: