Cześć człowieku! Mój kochany przyjacielu! Nigdy nie sądziłam, że się tutaj znajdę i będę prosiła o pomoc. Około pół roku temu na moim małym brzuszku pojawił się pryszczyk. Moja pani myślała, że to tylko niewinna krosta ale urosła do sporych rozmiarów i z tygodnia na tydzień była coraz większa. Pancia poszła ze mną do weterynarza i diagnoza bardzo zasmuciła moją panią ja nie byłam świadoma tego co się dzieje merdałam wesoło ogonkiem. Niestety diagnoza weterynarza była nowotwór gruczołu sutkowego zbyt przytłaczająca czeka mnie kosztowna operacja w klinice.. Jestem bardzo sympatycznym, przytulaśnym, troszeczkę grubiutkim mopsikiem i cieszę się każdą chwilą w której nie muszę mieć biegunki i wymiotów. Człowieku to mnie bardzo boli. Za wcześnie dla mnie by pójść za tęczowy most! Chce jeszcze długo pogonić swój ogonek i cieszyć się życiem spacerowicza i żarłoka. Czy pomożesz mi wygrać walkę z nowotworem gruczołu piersiowego? Zostań przyjacielu i podziel się ze mną swoją złotówką dla Ciebie to chwila, a dla mnie szansa na odzyskanie zdrowia. Czuj się polizany dobry człowieku za pomoc!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!