Witam Was i błagam o pomoc dla starszej osoby, która jest samotna (2 lata temu mąż zmarł) i ma tylko swojego kotka.
Opiszę Wam pokrótce historię mojego Kasztanka
Na początku lipca po powrocie z kotem z działki, kot miał rozwolnienie i przestał jeść. Po dobie właścicielka pojechała do weterynarza, badania krwi, kroplówka, leki p/bólowe. Podejrzenie zatrucia. Rozwolnienie minęło, ale kot przestał sikać i kupę robić przez 5 dni. W międzyczasie badania krwi, bo zaczynały się pogarszać. Dodatkowo usg, które wskazywało że wszystko jest okej
Dostał antybiotyk i wydawało się, że wszystko przeszło i Kasztanik jest zdrowy ale po 2-3 tygodniach ponownie zostały zlecone badania krwi.
Diagnoza CHŁONIAK ZŁOŚLIWY przewodu pokarmowego.. Kotek był operowany podczas operacji okazało się, ze ma 3 guzy na jelicie cienkim w tym jeden duży guz wielkości mandarynki. Guzy zostały usunięte.
Zbieram dla kotka na chemioterapię bo w innym przypadku guzy odrosną prawdopodobnie w ciągu trzech miesięcy. Koszty przebytej operacji z leczeniem wyniosły już ponad 3 000 zł.
Obecnie miesięczny koszt samej chemioterapii to ok 1000 – 1200 zł ( ok 200 – 400 zł za cykl w zależności od podawanych leków) wyniesie to ok. 4 000 do 5000 zł. Do leczenia przewidzianych jest ok 16 chemii. Kotek już miał 2 chemie
Mam nadzieję na skromną pomoc. Obecnie właścicielka już nabrała kilka pożyczek na jego dotychczasowe leczenie i nie jest już w stanie żadnej wziąść. Dlatego byłabym wdzięczna za wpłatę choćby symbolicznej złotówki dla Kasztanka na chemioterapię.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Grosz do grosza dla chorego kotka
Anonimowy Darczyńca
Nie pszeszły moje słowa wsparcia! Proszę,pomóżmy choremu na nowotwór Kasztankowi zawalczyć o życie!Nie pozwólmy,żeby kotek odszedł,tylko dlatego,że leczenie jest drogie.Starsza Pani chce ratować jedynego przyjaciela i musimy jej w tym pomóc!Sama walczę o życie chorej na chłonniaka koteczki,więc wiem co ta kobieta przeżywa na co dzień!Nie bądźmy obojętni,pomóżmy ratować życie kociaczka!