Hej! Nazywam się Karolina i mam za sobą kilka (naście?dziesiąt?) epizodów depresyjnych. Jestem DDA (Dorosłe Dzieci Alkoholików) i uważam się za WWO (Wysoko Wrażliwe Osoby), jednak czuję, że źródło problemu tkwi jeszcze gdzie indziej. Leczę się od ponad 5. lat, jednak droga mojego procesu zdrowienia jest bardzo wyboista: rodzina nie rozumie sytuacji i momentami bywa nawet toksyczna, przyjaciele i partner czują się w obecnej sytuacji totalnie bezradni, psychiatrzy rozkładają ręce, bo leki przestają działać i twierdzą, że tutaj już pomoże tylko terapia.. w Polsce średni czas oczekiwania na terapię wynosi 2 lata, ostatnio dowiedziałam się, że istnieje możliwość terapii dedykowanej DDA, na którą czeka się 'tylko' ok. pół roku - jestem już po pierwszej konsultacji. Kilkukrotnie zaczynałam terapię prywatnie, jednak ze względów finansowych musiałam ją przerwać. Musiałam również zjechać z większego miasta do domu rodzinnego, bo nie byłam w stanie już się sama utrzymywać - ciągłe dolegliwości psychosomatyczne sprawiały, że traciłam kolejne prace. Jest mi przykro, gdy lekarze (i nie tylko) sugerują, że nie chce mi się pracować i chcę wyłudzić kolejne zwolnienie - kocham dzieciaki, a one mnie, praca z nimi jest moją pasją i gdy tylko organizm na to pozwala, staję na rzęsach, aby te małe istotki czuły się wysłuchane, zaopiekowane.
Dlaczego zbiórka na diagnozę ADHD? Ponieważ nie śmiałabym prosić o większą kwotę na pokrycie terapii prywatnej, gdy wokół jest tyle walczących o życie, potrzebujących wsparcia finansowego. Diagnoza jednak może okazać się przełomem w moim leczeniu i wierzę, że jeżeli się potwierdzi, uda mi się nareszcie skończyć studia - zaczynałam wiele kierunków na uczelniach wyższych oraz w szkołach policealnych, jednak niczego nie ukończyłam, nie dałam rady. Co ciekawe, wszystkie z nich związane były z zawodami pomocowymi lub dot. opieki, nie tylko nad dziećmi.
Moim obecnym marzeniem jest psychologia. Chciałabym rozwijać się w dziedzinie psychologii dziecięcej, aby móc wspierać zdrowy rozwój dzieci od najmłodszych lat. Żyjemy w kraju, gdzie jeszcze panuje przekonanie, iż dzieci i ryby głosu nie mają, co osobiście bardzo mnie dotyka. Uważam, że są to najbardziej niewinne i bezbronne Istoty i chociaż nikt nie zasługuje na krzywdę, to właśnie na potrzeby Małych Ludzi jestem najbardziej uwrażliwiona.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!