Witajcie. Wiem, że to błachostka przy chorobie, utracie dachu nad głową czy innych nie szczęściach. I bardzo jest mi wstyd. Zmuszona jestem szukać pomocy wszędzie gdzie tylko można. Proszę was kochani o pomoc w splacie długów, które niszczą moją psychikę każdego dnia. Jestem młodą osobą lecz szybko zostałam mamą dlatego nie skończyłam żadnego kierunku. Moj synek jest cudownym, bardzo mądrym chłopcem. Staram się jak mogę by zapewnic mu wszystko lecz długi i czynsz za wynajem pochłaniają tak wiele że nawet nie starcza na życie. Jestem z synkiem sama. Pracę straciłam dwa miesiące temu. Oczywiscie poszukuje nowej lecz przez to, ze nie mam z kim zostawić syna w weekendy czy popoludniu ciężko jest znaleźć prace bez wykształcenia. Długów może i nie jest za wiele ale co miesięczna rata to 1100 zl + 1400 mieszkanie to cala pensja. Historia jest o wiele dłuższa ale nie chcę nikogo zanudzac. Wiem jak bardzo wciągają pożyczki/kredyty/chwilowki dlatego nie chcę juz ich brać aczkolwiek zaciągnięte pożyczki nie były na rozrywke ! Zawsze był powód i brak innego wyjścia. A to rozwód, a to potrzeba szybkiej zmiany mieszkania a wszystko kosztuje tak wiele...
Nie liczę na co kolwiek chodź bardzo bardzo proszę.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!