Dzień dobry.
Moja córka do końca życia bedzie poruszać sie na wózku.....
Najgorsze co może spotkać matkę to patrzeć jak cierpi jej dziecko. Ja niestety należę do nich...
Nie pomogły operacje, liczne rehabilitacje. Nogi od urodzenia były mniej sprawne. Z wiekiem niestety coraz bardziej odmawialy posłuszeństwa.
I tak do dziś. Moje dziecko ma dziś 28 lat.
Marzeniem jest wozek elekrteyczny ktory odciąży ręce i ułatwi poruszanie i przemieszczanie się. Koszt jest ogromny. Prawie 11 tyś. Udalo nam sie zaoszczędzić i uzbierać niewielką kwotę. Dostaniemy takze wsparcie z fundacji do ktorej należymy i z Pfronu, ale w dalszym ciagu brakuje.
Brakuje 4 tyś. Dla niektórych osób kwota może wydawać sie mała, śmieszna. Ale dla nas jest nieosiagalna.
Mieszkamy i żyjemy we dwie. Bez męża i taty. Bez pomocy. Radzimy sobie same i nie mamy prawa narzekać bo mamy siebie. Dlatego tak ciężko jest prosić o pomoc ale nie mamy wyjścia.
Prosze choć o symboliczną złotówkę.
Dla nas w tej zbiórce bedzie liczyć się każdy grosz aby spelnic marzenie mojej córeczki o wózku elektrycznym.
Za każdą wpłatę z całego serca dziekuje. Pamietajmy ze dobro wraca.
Bóg zapłać.
Alina.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!