Dorota Furmanek
Wśród jesiennych liści i kasztanów, między kroplami deszczu i promieniami słońca Borysek nieustraszenie dąży ku celowi swej eskapady. W międzyczasie sporo się zmieniło: usunięto mu wkłucie centralne (więc może nareszcie swobodnie się kąpać i bez ograniczeń wariować podczas zabawy), po dziewięciu miesiącach (!!) codziennego kłucia małego brzuszka zapadła decyzja o odstawieniu zastrzyków przeciwzakrzepowych, chemię Borko przyjmuje już jedynie w formie doustnej, a na jego głowie z coraz większą śmiałością odrastają włosy. Rutyna w postaci codziennych porcji leków i regularnych cotygodniowych badań jest utrzymana, ale czymże to jest wobec tęsknoty za głębokim oddechem świeżym powietrzem czy tygodni obserwacji świata przez szybę szpitalnego okna? Te doświadczenia spowodowały liczne zmiany w naszym chłopcu. Oprócz tego, że Borysek urósł, wzbogacił swój zasób słownictwa, ma inne niż kiedyś upodobania smakowe, to także spoważniał. Bardzo mu brakuje towarzystwa innych dzieci, tęskni za rówieśnikami. Choć już nie musi przebywać w szpitalu, to wciąż nie może w pełni uczestniczyć w życiu społecznym. Szczęśliwie nie zmienił się jego wysoki poziom kreatywności. Tutaj wraz z bratem puszcza wodze fantazji, co przechodzi najśmielsze oczekiwania nawet ich rodziców ;) Głowa pełna pomysłów i artystyczne zacięcie mają swe odzwierciedlenie w wykonywanych przez Boryska licznych pracach plastycznych.
Dziś w imieniu Borka dziękuję za każdy % podatku oraz wpłaty, które zasiliły jego konto fundacyjne. Środki te zostaną przeznaczone na leki, badania, konsultacje - wszystko to, co czeka Borysa na długiej drodze do zdrowienia. Dzięki Wam droga ta staje się mniej kręta i wyboista.
Anonimowy Darczyńca
Od Filipa,na zdrowie.
Jolanta
Na zdrowie malutki 😉
Piątka dla Boryska
Poszło kochany. Wracaj do zdrowia 😘😘😘😘😘
Aneta
Za łódź podwodną
Monika "Sex w wielkim mieście"
3mam mocno kciuki!!