Leo jest z nami od października. Jest to wyczekany koteczek córeczki . Daliśmy mu wszystko co można dać kochanemu zwierzakowi . Jakieś dwa tyg temu nagle przestał się bawić , wciąż spał i z dnia na dzień jadł coraz mniej . Zaniepokojona stanem maleństwa ( pół roczku ) udałam się weterynarza na ostry dyżur. Gorączka 41 stopni. Dostał kroplówkę , trzy zastrzyki i antybiotyk do domu. Kolejnego dnia na kontroli brak gorączki lecz praktycznie zero apetytu i chęci do czegokolwiek. Ulubione miejsce to grzejnik i tak spał cały dzień . Kolejna kontrola znów gorączka . Weterynarz zdecydowała zrobić USG brzuszka . Diagnoza ścięła z nóg moją córeczkę oraz mnie . Zbierający sie płyn w brzuszku i powiększone węzły chłonne . Diagnoza - wirusowe zapalenie otrzewnej . Leczenie jest kosztowne więc proszę 🙏 każdego kto może wpłacić choć złotówkę - pomóżcie i dajmy szansę naszemu Leosiowi na dalsze życie ♥️💚
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!