⬇️🇬🇧English below 🇬🇧⬇️
Dziendobry, nazywam się Dominik Adamczewski i mam 25lat, odkąd pamiętam miałem problemy z zębami, już w wieku około 10 lat moje zęby zaczęły się po prostu łamać jak gdyby nigdy nic pomimo że dbałem o nie jak mogłem a jako 10latek nie wiedziałem co się dzieje, było to straszne i okropnie wstydliwe i nie wiedziałem co robić a nie miałem nikogo kto pomógłby mi w jakikolwiek sposób a ja jako dziecko byłem bezradny i bezsilny a czym później tym było gorzej.
Nie mogłem liczyć na niczyje wsparcie ani moich rodziców ponieważ byli uzależnieni od narkotyków i używek, ciągle że sobą walczyli i nie mieli dla mnie czasu. A gdy miałem 12-13 lat moja matka bez żadnego słowa zniknęła i po prostu zostawiła mnie z samym ojcem który nie pracował, bez możliwości jakiegokolwiek kontaktu z nią, więc było tylko jeszcze gorzej. Nie chciałbym też was męczyć szczegółami i dokładnie wszystkiego opisywać a nie ukrywam jest to też dla mnie bardzo ciężkie i emocjonalne by w ogóle o tym pisać lecz jeśli ktoś naprawdę by chciał się dowiedzieć więcej to rozumiem i odpowiem na każde pytanie.
Nie miałem nigdy normalnego życia bo jak, gdy jest się innym, dzieckiem któremu łamią się zęby. W pewnym okresie nie mogłem w ogóle jeść i ważyłem około 45kg przy wzroście koło 170cm i wyglądałem jak szkielet, nie mający na nic siły a przez ból jadłem jeden miękki posiłek dziennie bo sama myśl o jedzeniu mnie przerażała i walczyłem ze straszną depresją bo jednak jest to mega cios dla dziecka/nastolatka który myślał że jest normalny a nagle zaczął tracić zęby i nawet nie wiedzieć dlaczego (niestety okazało się że są to problemy i wady genetyczne, hipoplazja szkliwa, bruksizm itp.), nie byłem nawet w stanie wyjść na zewnątrz ze strachu i wstydu.
Straciłem jakąkolwiek nadzieję, próbowałem zaakceptować siebie ale nie potrafiłem i się totalnie poddałem. Męczę się tak conajmniej połowę mojego życia i naprawdę nie mam już siły, nie chcę kłaść się spać z bólem i myślami że kolejny dzień znowu i znowu będę musiał się z tym wszystkim męczyć z całym bólem, wstydem, strachem, które mi cały czas towarzyszą, że ledwo cokolwiek będę mógł jeść a każdy nawet najmiększy posiłek będzie mi sprawiał ogromny ból i kończył się krwawieniem, z myślami że przez to grozi mi zachorowanie na sepsę lub coś innego, codziennie mam mocne bóle głowy i szumy uszne a to wszystko z powodu moich "zębów" i po prostu się boję bo chciałbym móc normalnie żyć zwłaszcza że mam dla kogo ale to jest jak koszmar w którym tkwię i z którego nie mogę się obudzić.
Jedyne czego pragnę to szansę na normalne życie i lepsze jutro, by móc się obudzić i przeżyć dzień bez żadnego bólu, wstydu i strachu, by móc się w końcu uśmiechać do ludzi, móc rozmawiać z ludźmi bez zakrywania ust, bym mógł normalnie jeść, bym mógł być normalny i nie czuł się gorszy, by dostać szansę o której od zawsze marzę.
Jest mi strasznie ciężko i pomimo że staram się być pozytywny, być wdzięcznym i dziękować za to co mam i nie martwić nikogo tym jak jest mi ciężko to w rzeczywistości w środku jestem całkowicie rozdarty i przytłoczony tym wszystkim i od dłuższego czasu nie daje już rady.
Czuję się źle prosząc o pomoc gdy widzę inne zbiórki charytatywne z naprawdę biednymi i chorymi dziećmi i ludźmi, którzy zasługują na pomoc bardziej niż ja. Ale nie wiem co mam robić, czuję się bezużyteczny i bezsilny i nienawidzę siebie za to że nie jestem w stanie samemu sobie pomóc od tylu lat... ale nie chcę i nie mogę się poddać bo mam ludzi i ukochaną dla której chce żyć, która zaakceptowała mnie takim jakim jestem i która codziennie dodaje mi otuchy i nadziei na to że się uda, marzenia które chce spełnić, jednym z nich jest to, że marzy nam się by mieć od groma zwierzaków by dać im jak najlepsze życie. Ale nie jest łatwo nie mieć wątpliwości i nie tracić wiary lecz nie chcę się poddać i chcę mieć nadzieję i wiarę w to, że jednak będę w stanie otrzymać szansę po tych wszystkich latach cierpienia na normalne życie i abym mógł temu sprostać i to wytrzymać.
Potrzebuję 84 tyś. Zł na leczenie które będzie trwało 12-18 miesięcy lub nawet dłużej, mam przyszykowany plan leczenia przez klinikę i bardzo chciałbym prosić państwa o wsparcie i każda pomoc będzie dla mnie mieć wielkie znaczenie i będzie ogromnym ratunkiem i szansą na normalne życie.
Dziękuję wszystkim bardzo za każdą pomoc i za wasz czas i że chcieliście to wszystko przeczytać.
Nasz adoptowany kotek Asta bez ogonka z chorym oczkiem nie ma jeszcze roczku a od małego już dużo przeszła, więc chcieliśmy jej dać dobre warunki do życia i jak widać próbuje się zaprzyjaźnić z psem lub ma zamiar ją upolować :D I ten bardzo "odważny" wzrok naszej Silji (suczki 11 lat, która również dużo przeszła i wygrała z rakiem)
Tutaj drugi kotek (wiem wyglądają podobnie wręcz jak siostry ale nie są spokrewnione ^^) mała babuszka o imieniu Wilma 16latek, która niestety nas opuściła z powodu chorych nerek i musieliśmy podjąć bardzo trudna decyzję dla jej dobra aby nie musiała cierpieć.
Przepraszam za niezbyt fajne zdjęcia moich "zębów"... ale uważam że powinienem je wam pokazać nawet jeśli jest to dla mnie mega stresujące i zawstydzające.
Hello, my name is Dominik and I'm 25 years old.
Since I can remember, I always had problems with my teeth. Already at the age of 10 my teeth started just breaking, like nothing happened, even if I took care of them as good as I could and they looked quite normal and as I was a child I didn't have any idea what was happening.
It was horrible and awfully embarrassing and scary. I didn't know what to do and I had noone that would help me in any way and since I was just a 10 years old child I was helpless and the older i got the worse it was getting.
I couldn't count on anyone's support, not even from my parents because they were addicted and overusing drugs. They were fighting all the time and had no time for me and it was affecting me and my life really badly. When I was maybe 12 years old my mom, without saying any word or anything, just disappeared and left me alone with my father, like I'd be worthless and didn't mean anything to her this whole time. Even if she did this, it was my mother after all who meant the world to me and I always tried to protect her from my dad, the way I could for a powerless child and I must say it was a hard punch for me when she left.
I wouldn't want to bother you with all the details and I can't deny that it is very hard and emotional for me to write all of it because I always kept it to myself but if you'd have any questions I understand and will of course answer them.
I never had a normal life, because how could I when I was a child who's teeth were breaking from normal food. At some moment I couldn't eat almost at all and weight 45kg, if not less with 170cm height. I looked like a skeleton without energy to do anything and because of the pain I was eating only one soft meal in a day because just the thought of eating was terrifying me and I was going through a very rough depression, because it is a huge blow for a kid that though was normal to all of a sudden start losing teeth without knowing why (came out it's some genetic defects, enamel hypoplasia, bruxism and well I think parental neglect) and being like this all alone without any help. I just couldn't understand why it happens to me.
I wasn't even able to go outside for years because of fear and embarrassment.
I lost all my hope but I tried to accept myself and the way it is, but I couldn't and completely gave up.
I'm struggling like this for more than half of my life and I just don't have strength anymore. I don't want to go to bed with pain and thoughts about that the next day again and again, I'll have to go through all that pain, embarrassment, fear, that accompany me all the time. That I'll barely be able to eat and even the softest meal will cause me pain and will end up with bleeding. The thought that I'm in the risk of sepsis and other illnesses, I'm having severe headaches and tinnitus everyday caused by my "teeth" and I'm really afraid of this because I want to be able to live normally especially that I have someone to live for but it's like a nightmare that I'm stuck in and never can wake up from.
All I would wish for is a chance for normal life and a better tomorrow, to wake up and live the day without any pain, to be able to eat, smile and talk to people, to be normal, to get the chance that I always dreamed about and just be able to live. It is so hard for me and even if I'm trying to be positive, thankful and grateful for what I have and don't worry anyone with how hard it is for me but in reality inside I'm completely teared apart and overwhelmed by all of this and from a long time I just can't handle it.
I feel bad and guilty asking you for help, there are so many charities with really sick and poor kids and people who deserves it more than I do but I just don't know what to do. I feel useless and powerless and I hate myself for that I am not able to help myself for all those years but I don't want to and can't give up because I have a loved one for who I want to live, who accepted me the way I am and always supports me and comforts me everyday and gives the hope for a better tomorrow.
I have the dreams I'd want to fulfill some day, we would want to adopt a lot of animals and take care of them, give them good home and stuff but it's not easy to not have doubts and to not lose hope, and without hope I'll be left with nothing so I want to hope and believe in that maybe I'll get a chance for normal life after all those difficult years.
I need 84 thousand Polish złoty which is around 20 thousand USD for my treatment, which would take 12-18 months to complete. I have a prepared plan by a clinic and I would like to ask you very much for support and any of your help will mean the world to me and get me closer to being able to live normally. Thank you so, so much for your help and for your time and that you wanted to read all of it!
Organizator zbiórki
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.
Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.
Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.
Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.
W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).
W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.
Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.
Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.
Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.
Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.
Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej: