Trzy króliki walczą.
My z nimi.
Czy przeżyją? Nie wiemy, ale zrobimy WSZYSTKO, żeby się udało.
Zacznijmy od początku.
Pewnego dnia dostaliśmy zgłoszenie. Kobieta znalazła na polu czarnego królika. Wysłała nam zdjęcie. Pierwsza myśl. Myksomatoza. Co zrobić? Jak pomóc? Szybko... Maluch nie może zostać ani na polu, ani u osoby, która go znalazła. Dzwonimy po wszystkich. Doktor Ania zgodziła się wziąć królika do siebie. To pędzimy po, jak się okazało, dziewczynkę. Misia walczy. Temperatura skacze, oczka puchną, ale walczy. Dostaje mnóstwo leków.
Martwimy się o Misię i o rachunek...
Ale musimy dać jej szansę, której nie dał jej człowiek, wyrzucając na pewną śmierć tak kruchą istotę.
Niestety los postanowił nas nie oszczędzać i kilka dni później w tym samym miejscu wyrzucił ktoś dwa kolejne króliczki. Szybkie spojrzenie na zdjęcia. Myksomatoza...
Pani Kasia, która je znalazła, bardzo chce pomóc. Nie ma królików, więc zostają u niej w domu tymczasowym.
Wyszła na spacer nie spodziewając się, jak bardzo zmieni się jej życie.
Fredi i Edi - dwa białe króliczki są w kiepskim stanie:
Codziennie martwimy się, czy przeżyją swoją walkę.
Pani Kasia (która okazała się aniołem, a nie człowiekiem) dostała od nas jedzenie, leki i opiekę weterynarza.
Jakim człowiekiem trzeba być, żeby wyrzucić chore zwierzaki na pole...
Co miały tam zrobić? Umrzeć?
Taki był plan? Wyrzucić, umrą i nie będzie problemu?
No to się nie udało POTWORZE!
Będą żyć, bo mają prawo do życia, do walki o ich zdrowie, do miłości, do ciepła, do pełnego brzuszka!
Już nie raz mogliśmy na Was liczyć.
Czy i tym razem pomożecie?
Bez Was potkniemy się o własne nogi🙁.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Agnieszka
Trzymajcie się chłopaki
Sylwia Król
Trzymajcie się Maluszki 🐇💞