Ręka delikatnie dotykająca trawy na wzgórzu.

Zbiórka na wyprowadzkę

1 zł  z 4 500 zł (Cel)
Wpłaciła 1 osoba w ciągu 1 dnia.
Wpłać terazUdostępnij
 
Miriam Czarniecka - awatar

Miriam Czarniecka

Organizator zbiórki

W niewielkiej wiosce na północnym wschodzie Polski mieszkał Miriam, dwudziestotrzyletni człowiek, który od zawsze czuł, że jego tożsamość jest bardziej skomplikowana niż mogłoby się wydawać. Często czuł, że nie pasuje do tradycyjnych kategorii płci. Przez lata próbował zrozumieć swoje uczucia i zaakceptować siebie jako osobę genderfluid – kogoś, kto płynnie przemieszcza się między tożsamościami płciowymi.

Rodzice Miriam byli konserwatywni i trzymali się tradycyjnych wartości. Jego ojciec Bogusław, był surowym i wymagającym człowiekiem, który nie tolerował odstępstw od normy. Matka, Bożena, była bardziej łagodna, ale wciąż miała głęboko zakorzenione przekonania, które wykluczały jakąkolwiek odmienność w rodzinie.

Miriam miał w pewnym momencie życiowym czas w którym w końcu zebrał się na odwagę, by powiedzieć rodzicom o swojej prawdziwej tożsamości, ale zamiast wsparcia i tolerancji spotkał się z ostrą reakcją. Bogdan wręcz wyśmiał jego wyznanie, nazywając to "fanaberią" i "niedorzecznością", a Bożena nie mogła powstrzymać łez, przekonana, że to "faza", która wkrótce minie lecz jak się okazało nie mineła, od tego momentu atmosfera w domu stała się nie do zniesienia. 

Codziennie dochodziło do awantur o najdrobniejsze sprawy. Jeśli Miriam nie posprzątał swojego pokoju na czas, ojciec i matka wybuchali gniewem, obwiniając go o lenistwo i brak odpowiedzialności. Każdy element życia Miriam, nawet najdrobniejszy błąd, był powodem do krytyki i wyrzutów. Rodzice stale go kontrolowali i nieustannie próbowali go "naprostować", zmuszając do zachowań zgodnych z ich oczekiwaniami.

Psychicznie Miriam zaczął czuć się coraz gorzej. Czuł, że traci grunt pod nogami, a jego stan zdrowia psychicznego pogarsza się z każdym dniem spędzonym w domu rodzinnym. Ponad rok temu, zdiagnozowano u niego depresję i lekarz przepisał mu leki psychotropowe. A parę lat wcześniej wykryto u niego insulinoodporność która spowodowała dodatkowe ogromne koszty (lekarstwa te kosztują ponad pół tysiąca) Chociaż leki pomagały mu przetrwać, nie były w stanie zmienić toksycznej atmosfery, w której żyje.

Brak wsparcia ze strony rodziców sprawił, że Miriam czuł się coraz bardziej osamotniony i zdesperowany. Wiedział, że jeśli nie zmieni swojego otoczenia, jego stan może się jeszcze pogorszyć. Postanowił więc podjąć odważną decyzję – musi się wyprowadzić, żeby ratować swoje zdrowie psychiczne.

-----------------------------------------

Każdy dzień w domu jest dla mnie walką o przetrwanie. Choruję, biorę leki, ale im dłużej mieszkam z rodzicami, tym bardziej odczuwam, że moja choroba się pogłębia. Proszę o pomoc – zbieram fundusze na leki i na wyprowadzkę, niestety w mojej wsi nie ma ofert pracy które byłyby stałym dochodem na utrzymanie się i leczenie, a uwierzcie mi chciałbym zdrowieć w sprzyjającym środowisku w zgodzie sam ze sobą 

Ta decyzja jest dla mnie trudna, ale wiem, że to jedyna droga, by znaleźć spokój i szczęście we własnym życiu.

Ps. {Przy większej kwocie mogę napisać ci jakiś wierszyk by się oddzięczyć w jakikolwiek sposób za twą dobroduszność, napisz tylko swoją nazwę Instagrama czy czegoś co posiadasz w wiadomości do mnie, a postaram się zrealizować fajny tekścik ;) }

1 zł  z 4 500 zł (Cel)
Wpłaciła 1 osoba w ciągu 1 dnia.
Wpłać terazUdostępnij
 
Miriam Czarniecka - awatar

Miriam Czarniecka

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 1

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij