Walka z chorobą i na leki

Witam Serdecznie

Większość osób, która mnie zna, wie, że gdybym nie musiał, to nie prosiłbym o pomoc. Wszystko zaczęło sie w 2018 roku, gdy prawa noga odmówiła mi posłuszeństwa i złamałem palce u nogi. Ważyłem wtedy 164 kg. 20 lipca poszedłem do lekarza POZ diagnoza była prosta - RAK. Jedyne rozwiązania to operacja resekcji żołądka albo pogodzenie się z tym, ze zbyt wiele życia mi nie zostało. Wtedy podjąłem ważna decyzję-będę walczył o siebie i swoje zdrowie! Już 9 sierpnia leżałem w Zespolonym Szpitalu Miejskim w Olsztynie, gdzie przeszedłem operację, przeprowadzoną przez doktora Lecha, na oddziale chirurgii. Po usunięciu żołądka obowiązuje ścisła dieta, kosztowne leki oraz specjalne przygotowanie witaminy. Kilka dni po operacji okazało się, że drętwienie nogi to uszkodzenie nerwu bocznego. Badania wykryły, że nerw praktycznie nie żyje. Z tego powodu, kilka miesięcy dostawałem sterydy oraz zastrzyki. W pracy mam umowę na najniższą krajową i tyle też zarabiam. W tej chwili ważę 82 kg. Nie dawno wykryto u mnie także guzy krwawiące odbytu z ropniem i przetoką. Od dłuższego czasu jestem na zwolnieniu. Dostałem skierowanie do szpitala, ale w tej chwili nie stać mnie na dalsze, kosztowne leczenie. W przeciągu roku choroby mnie nie oszczędzały, pochłaniając wszystkie moje oszczędności i środki do życia. Dokumenty wraz ze skierowanie do szpitala, wyślę wpłacającemu na email. Bardzo potrzebuje pomocy, mam 31 lat, chcę normalnie żyć, a nie poddać się i czekać na śmierć.w dniu 8.12.2019 dostałem ataku padaczki więc choroba postępuje. Dziękuję wszystkim za pomoc.I znowuż wszystko się sypie przez koroniwrusa zostałem praktycznie bez pracy jak tu żyć.w marcu spalił mi się samochód. A teraz przez wirusa jestem bez pracy a leki i suplementy trzeba za coś kupić.na pomoc od państwa nie mam co liczyć . W tej chwili ważę 74 kg mam problem z utrzymaniem wagi cały czas chudnę ale nie stać mnie na leki i suplementy. Z góry dziękuję za pomoc.