Witam. Nigdy nie sądziłem, że będę musiał prosić kogoś o pomoc a już w ogóle, że tutaj :(
Za miesiąc biorę ślub. Na co idzie lwia część moich pensji. Przez co nie mam żadnych oszczednosci a jeszcze czeka mnie 10tys zł około wydatku na alkohol, orkiestrę i kamerzyste.
I dnia dzisiejszego chciałem pomóc przyszlemu szwagrowi i jechałem nim do lakiernika i w drodze powrotnej jechałem 70km/h, dwa auta były przede mną. Usłyszałem pisk opon nagle i zacząłem hamować ale, ze phaeton wazy wrawie 2.5t to nie zdazylem wyhamowac. :( szacuje teraz naprawe na 10tys zl :( czyli wszystko to co mam wyliczone co zarobie to mialo pojsc na wesele. A nie mam kogo prosic o pomoc a kredytu bym nie chcial brac :(
Jeśli nic nie zbiorę to nic się nie stanie. Ale dziękuję chociażby za przeczytanie i zrozumienie. Pozdrawiam
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!