Nazywam się Janek, mam 16 lat i mieszkam z rodzicami jak to typowy nastolatek. Szczęście mam, że moi rodzice mogą mi zapewnić szczęśliwe oraz bezpieczne życie. Jednak w domu jak to w domu, pojawiają się spięcia, kłótnie pomiędzy innymi domownikami. W moim przypadku chodzi tylko o jeden głupi metr kwadratowy.
W salonie mamy krzesło grające inną rolę niż wszystkie pozostałe krzesła w naszym domu. Z mamą uwielbiamy na nim odkładać różne rzeczy a szczególnie pranie ściągnięte z suszarki jednak według taty to „nieestetyczne”. Ostatnio w formie żartu wypomniał nam, że to on decyduje o roli mebla gdyż to on zapłacił za całe mieszkanie a ten się w nim znajduje. Zamierzam z mamą przedłużyć żart, próbujemy odłożyć po połowie ceny metru kwadratowego, mama ma o tyle łatwiej, że ma pracę a ja przez koronawirusa nie mogę znaleść pracy. Nawet gdy zagrożenie zarażenia zniknie będę mial pewnie w szkole potwornie dużo tematów do nadrobienia. Jasne, są lekcje ONLINE jednak żadna szkoła nie jest w stanie nadążać z tematem w takich warunkach jakie mamy.
Uzbierałem już sporo, na ten moment 1150 zł jednak przez kwarantannę nikt nie szuka już niani, nikt remontów nie robi więc i gruzu nie mam skąd wyrzucać.
Zdaje sobie sprawę z absurdu zbiórki i jaki głupi mam cel. Przepraszam jeśli ktoś się poczuł przez moją zbiórkę urażony, dla „oczyszczenia” swojej osoby dodam, że bierzemy udział w „Szczęśliwej Paczce”.
Będę wdzięczny każdej złotówki,
z góry dziękuje, Janek.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!