Nasz Luńcia ma 9 miesięcy. Jest z nami od stycznia 2023 roku. Jest cudowna wesoła, grzeczna i kocha wszystkich bez względu na rasę. W niedzielę 09.07 poszliśmy do parku z Luną i z moim starszym psem Luckym. Puściłam Lunę i po b iegla od razu na środek parku żeby szukać patyków do zabawy. Spuszczając Lukego zobaczyłam że coś je. Niestety gdy już podbiegłam połknęła wszystko. Okazało się, że była to kiełbasa nafaszerowana niebieska trutka na szczury i igłami do szycia. Pod drzewem znalazłam jeszcze trzy takie kawałki kielbasy. Gdyby Luna Joe zwymiotowała nawet ni w wiedziałabym, że w kiełbasie jest trutka. Niestety igła została w zoladku. Pojechałam z nią do weterynarza. Dwa prześwietlenia i lekarz powiedziała ze igła jest w żołądku. Operacja ratującą życie. Szczęście w noezzczesniu było takie, że Pano doktor odroczyła płatność za zabieg na poznoekszy termin ( 1500 zł). Ale jeździmy codziennie do weterynarz na zastrzyki. Luńcia dostaje antybiotyki i preparat neutralizujący kwasy żołądkowe. Niestety leczenie się dopiero zaczyna. Leki i wizyty u weterynarza mnie 'zabijaja'. Nie wiem skąd mam wziąść pieniądze. BLAGAM o pomoc aby uzbierać na leczenie naszego członka rodziny. Sprawa została zgłoszona na policję ale wiem , że ciężko będzie znaleźć sprawcę.
Proszę pomóżcie, Wiem , że jest wielu ludzi o dobrych secach. Każda złotówka się liczy.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!