EKOSTRAŻ
Aktualizacja - 21.04.2023 r.
Bully przeszła szereg badań oraz operację chirurgiczną w Przychodnia Weterynaryjna "PAN Weterynarz". Okazało się, że po prostu gniła od środka. Jej wyeksploatowane licznymi ciążami drogi rodne objęte były martwicą, macica wypełniona była licznymi gigantycznymi cystami wypełnionymi płynem, który przenikał do jamy brzusznej, wywołując zapalenie otrzewnej.
Jakby tego było mało - na skutek licznych cesarskich cięć - miała przepuklinę, a w jej jamie brzusznej wszystko było ze sobą wymieszane. Gastroskopia wykazała fatalny stan jej żołądka - cofa się do niego żółć, są w nim liczne podkrwawiające guzy i nadżerki. Pobrany materiał przekazano na badania histopatologiczne.
Gdyby nie operacja i chirurgiczne otwarcie Bully, którego podjęli się - mimo fatalnych wyników badań krwi - lekarze weterynarii z Przychodnia Weterynaryjna "PAN Weterynarz", w tej chwili publikowalibyśmy post o jej śmierci. Krwawiąc aktywnie z przewodu pokarmowego, z gnijącymi drogami rodnymi i zapaleniem otrzewnej, po prostu nie przeżyła by dłużej niż kilka dni. Dziękujemy Wam za uratowanie jej życia.
Bully czuje się dobrze po operacji. To jednak wciąż dopiero początek walki o jej życie i zdrowie. Nie da się nadrobić lat krzywdzenia jej w kilka tygodni.
Renata
Za doprowadzenie tej Suni do takiego dramatycznego stanu, nie mówiąc i Jej niewyobrażalnym horrorze jaki miała przez całe życie, są odpowiedzialni nie tylko zwyrodnialcy od psełdohodowli (dla manie każda hodowla jest psełdo) ale też zwyrodnialcy kupujący "szczeniaczki" od zwyrodnialców od psełdohodowli. Tyle w temacie.
Ewa Bojda
Oby przeżyła i znalazła dom.
Karolina
Walcz Bidulko 💚💚💚💚
Maria S
❤❤❤❤❤
MAŁGORZATA
WALCZ KOCHANA O ŻYCIE