Paulina Runowska
W sobote na 9 rano jestem umowiona,wczesniej musze przewiesc cale stadko bo podczas ozonowania w domu nie moga przebywac zwierzeta jak I ludzie :) W sobote wstawie fotki ;)
Część,nazywam się Paulina.Od wielu,wielu lat jestem zaangażowaną kociara.Początkowo pomagalam dorywczo,ale z biegiem lat postanowiłam,że będę niechcianym i porzuconym pomagać w każdej wolnej chwili I każdym możliwym groszem.Kilka lat temu zostałam domem tymczasowym,i w tej chwili mam pod opieką 10 kochanków.Koszta za leczenie i pożywienie w większości pokrywamy z własnej kieszeni.Pomagam i chciałabym dalej pomagać..
Niestety u ostatniego przygarnietego kociaka pojawiła się śmiertelna choroba-koci tyfus lub ineczej panleukopenia.Nade mną i kociakami zawisły ciemne chmury.Musiałam szybko zadziałać,bo paskudna choroba dawała swe znaki.Musiałam ewakuować wszystkie zwierzaki i zdezynfekowac pomieszczenia.Koty ,które są pod moją opieką trafiły do weterynarza.Na szczęście wszystko powoli wraca do normy:pomieszczenia,w których kociaki mieszkały zostały zdezynfekowane: zwierzaki wróciły do mojego domu tymczasowego i przechodzą przez etap leczenia.
Ale ciemne chmury nade mną nadal pozostały....
Faktura za dezynfekcje i leczenie u weterynarza została Kwota do zapłaty wynosi 1000zł.Koszta mnie przerosły.Chciałabym. dalej móc pomagać,jednak potrzebuje teraz Waszego wsparcia w opłaceniu tych dwóch faktur.
Kochani,proszę pomóżcie!!!
Nawet najmniejsza kwota będzie wielka dla mnie pomocą.
Pomóżcie!!!
W sobote na 9 rano jestem umowiona,wczesniej musze przewiesc cale stadko bo podczas ozonowania w domu nie moga przebywac zwierzeta jak I ludzie :) W sobote wstawie fotki ;)
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!