Adrianna Mielnicka
Dziękujemy bardzo wszystkim za wsparcie. Gdyby nie Wy, Jajcarka by nie było wśród nas. Zakupiłam lek, b codzienne, bardzo bolesne zastrzyki, ale damy radę.
Kotek czuje się dobrze. Je, wygrzewa się na balkonie i zaprzyjaźnia z moimi trzema futrami, z Toską znał się jeszcze, kiedy mieszkał pod blokiem.
Jeszcze raz bardzo dziękuję za cudowne serducha. Kochani jesteście, razem uratowalismy kocie dziecko. ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️