Cześć nazywam się Ania i do tej pory to ja byłam tą osobą, która wspierała, pomagała i o nic nie prosiła w zamian. Zresztą jako altruistka oraz empatyczna dusza robię to do tej pory.
Przyszedł jednak taki moment w moim życiu, że to ja jednak potrzebuję chyba tej pomocy.
Wszystko zaczęło się przed pandemią kiedy każdego dnia miałam nawracające migreny, gorączkę oraz totalny brak sił. Seria badań nie pozostawiła złudzeń, że to nie jest wynik stresu oraz przemęczenia. Na swoje urodziny otrzymałam diagnozę - złośliwy nowotwór nadnerczy. Czy mi się wtedy świat zawalił - starałam się wmówić sobie, że nie ale rzeczywistość była jednak zupełnie inna. Wystarczyło kilka tygodni aby do nowotworu zaczęła dochodzić mi depresja z którą się mierzę do tej pory.
Co te dwie choroby spowodowały w moim życiu? Przede wszystkim brak chęci do walki i życia. Wpędziły mnie w ogromne długi zaciągnięte na leczenie, których nie jestem w stanie spłacać. Aktualnie brakuje mi na podstawowe rachunki, wyżywienie bo każdy dzień jest walką by wstać i funkcjonować.
Dodatkowo od pewnego czasu badania pokazują kolejne ogniska w moim organizmie a ja boję się, że czeka mnie ponownie powrót najgorszego.
Oferowana przez Państwa pomoc na pewno sprawi, że chociaż na parę tygodni uda mi odzyskać spokój opłacając chociażby najpotrzebniejsze rzeczy i rachunki czy terapie u psychiatry.
Za każdą pomoc bardzo dziękuję.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!