Pomoc Rysiowi

1 015 zł  z 1 000 zł (Cel)
Wpłaciło 21 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Anna Kaczmarczyk - awatar

Anna Kaczmarczyk

Organizator zbiórki

"Cześć, nazywam się Rysio i jak widać, nie mam łatwego życia. Moje uszy musiały zostać usunięte z powodu zmian chorobowych (nowotwór), mam wycięte węzły chłonne, polipa oraz usunięte wszystkie zęby, poza jednym kłem.

Z resztą tutaj jest moja historia, opisana przez poprzednią opiekunkę.

https://www.facebook.com/Kociarry/posts/pfbid02FbQXYAXarVnKnGYU3yKYe9MQW2MJ6PPiq9UUnxsF7PkyFAdmJLrqDbsXQiVd6Uf8l?comment_id=5558532794226335¬if_id=1665355420758583¬if_t=feedback_reaction_generic&ref=notif

Myślałem, że to koniec, mimo kilku tysięcy udostępnień nikt się po mnie nie zgłaszał. Aż do pewnego momentu. Od niedzieli mam nowych rodziców i nowy dom, ale nie ułatwiłem im tego. W niedzielę rano dostałem ślinotoku, straciłem apetyt (co najbardziej zdziwiło moją opiekunkę), zacząłem kichać i smarkać, oczy zaczęły łzawić. Opiekunka zastanawiała się, czy na pewno moi rodzice sobie poradzą, czy nie zrezygnować z adopcji.

Słyszałem, jak tata mówi, że zrobią wszystko by mnie postawić na nogi, że jeszcze tego samego dnia zabiorą mnie do weterynarza i zaczną leczenie. Jak powiedzieli, tak zrobili.

Pani weterynarz miała niepewną minę, gdy mnie oglądała, a ja wszystko dzielnie znosiłem. Osłuchała mnie, powiedziała, że mam jakieś szmery na sercu, że do końca nie wie skąd ten katar i łzawienie, czy to stres, przeziębienie?

Czy może coś innego. Zasugerowała badania. Dostałem 3 zastrzyki, antybiotyk na tydzień i tabletki na odporność.

Gdy wychodziliśmy z gabinetu, widziałem, że mama się bardzo popłakała. Chyba jednak jest gorzej ze mną niż myśleli. Słyszałem też, jak tata mówi, że to niczego nie zmienia, że zrobi wszystko, żeby mnie uratować.

A jeśli będzie trzeba, to będzie brał więcej nadgodzin w pracy. Cieszę się, chciałbym jeszcze pożyć, bo mam dopiero 10 lat, a tyle problemów ze mną."

Cześć kochani, jak widać, adoptowaliśmy Rysia mimo tych wszystkich chorób. Chcemy mu dać ciepły i fajny dom, sprawić, by resztę lat spędził z nami, na kanapie, na kolanach i z pełnym brzuszkiem. Jednak jak się okazuje, z Rysiem nie jest najlepiej. Czeka nas sporo leczenia i w ogóle diagnozowania co z nim jest. Jesteśmy po pierwszej wizycie u weterynarza. Zastrzyki, antybiotyk, tabletki na odporność i cała wizyta kosztowała nas 205 zł. W czasie badań okazało się, że Rysio ma szmery na sercu. Zasugerowano nam następujące badania:

- Komplet badań krwi (180 zł)

- Echo serca (70 zł)

- Komplet badań kału (??)

- EKG/RTG klatki piersiowej (??)

- USG jamy brzusznej (??)

Chcielibyśmy zrobić mu wszystkie badania jak najszybciej, dobrać leczenie i postawić chłopaka na nogi. Bo jest fajnym kocurem, pociesznym bidoczkiem i ciężko patrzy się, jak zrezygnowany leży w klatce kennelowej.

Tak jakby stracił całą chęć do życia i obojętne mu jest czy umrze dzisiaj czy jutro, czy w kuwecie czy na kocu.

Nie wiemy ile finalnie wyjdą nas wszystkie badania i czy nie pojawi się potrzeba wykonania kolejnych badań, czy nie będzie trzeba kupić specjalnych leków/suplementów albo karmy.

Pomyśleliśmy o zbiórce, bo może ktoś chciałby dorzucić swoją małą cegiełkę do ratowania Rysia, a dla nas każda dodatkowa złotówka będzie ogromną pomocą! 

Wszystkie zebrane pieniądze zostaną przeznaczone na badania, leki itd. dla Rysia. Jeśli po całej zbiórce coś zostanie, zapewne zostanie przekazane na jedno ze schronisk z którym Ania współpracuje koordynując  Szkolne Koło Wolontariatu.

Pragniemy aby już niedługo Rysiu mógł czas spędzać wspólnie ze swoim nowym rodzeństwem na kolankach u Pańci i w ciepłym łóżeczku <3 

Prosimy o udostępnianie tej zbiórki i trzymanie kciuków za Rysia <3

Aktualizacje


  • Anna Kaczmarczyk - awatar

    Anna Kaczmarczyk

    14.10.2022
    14.10.2022

    Niestety antybiotyk który Rysiu brał od niedzieli nie pomagał a infekcja górnych dróg oddechowych nie ustępowała, wręcz mu się pogarszało. Wydzielina zrobiła się gęsta i żółta, bardzo ciężko mu się oddychało. 13.10 wybraliśmy się do naszego zaufanego weterynarza (Boli Łapka - Wojkowice) gdzie Rysiu dostał zastrzyki oraz wprowadziliśmy nowy antybiotyk i pobraliśmy krew do badania o profilu geriatrycznym (koszt wizyty 300zł).
    Na razie musimy kociakowi podawać leki, robić inhalacje, czyścić nosek i dawać dużo miłości <3 Na szczęście apetyt ma i pije dużo wody!

    Gdy wygramy z infekcją czekają nas kolejne badania...

    Zdjęcie aktualizacji 103 437

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Natalia Regnarsson - awatar

    Natalia Regnarsson

    10.10.2022
    10.10.2022

    Co by się Rysiowi lepiej żyło.

1 015 zł  z 1 000 zł (Cel)
Wpłaciło 21 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Anna Kaczmarczyk - awatar

Anna Kaczmarczyk

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 21

Malgorzata - awatar
Malgorzata
15
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
147
Cicss Kicss - awatar
Cicss Kicss
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
2
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1
Andrea - awatar
Andrea
50
Cicsss - awatar
Cicsss
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
10

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij