Zbigniew Wasiak
Witam będę szczery, nie zbieram na żadną, rechabiltacje czy sprzęt, a na spełnienie marzeń. A więc od początku. Jesteś z Partnerką dwójką 33 latków, która marzy o własnym domku. Partnerką pracuję jako grafik 2 D ja do niedawna byłem kucharzem, nie powiem kasa była niezła😉. Przez ostatnie lata udało nam się zebrać prawie 60 tys! Moja sytuacja zmieniła się diametralnie w październiku zeszłego roku. A więc mój ojciec doznał rozległego, niedokrwiennego udaru mózgu, przez co musiałem zrezygnować z jakiejkolwiek pracy i zająć się opieką nad nim, na szczęście jego sytuacja stale się poprawia. Moja niestety nie😉. Do sedna, a więc jak pisałem chcemy wybudować domek no i trafiła się okazja nieduży drewniany domek całoroczny za 150tys. do stanu deweloperskiego. Jako że posiadamy działkę od moich rodziców postanowiliśmy że niema na co czekać i ruszamy do boju. Niestety po weryfikacji okazało się że iż z powodu rodzaju umów mojej partnerki nie dostaniemy, odpowiedniej, wysokość kredytu. Pomyślałem wtedy że niema co się załamywać tylko trzeba działać! Zacząłem z bratem i szwagrami sam, szykować działkę i zrobić wszystkie pracę ziemne. Niestety kosztów ścian i dachu nie pokryje swoją pracą😝( a bardzo bym chciał). Nasuną się wam pytanie, dlaczego w takim razie skoro posiadasz 60 tys. i potrzebujesz jeszcze 90 to dlaczego tylko 50tys zbiórki? A więc już tłumaczę! Ponieważ razem z zebranymi pieniędzmi miałbym już 110tys. brakowało by nam już tylko 40 tys.! Na które to otrzymamy kredyt! Już w tym momencie odczuwam spory dyskomfort prosząc o pomoc, a prosić o całość potrzebnej kwoty poprostu było by mi wstyd( wiedząc jak teraz wygląda sytuacja, i że ludzie zbierają na ważniejsze rzeczy) w każdym razie za razie dziękuję za każdą pomoc a nawet i przeczytanie tego przydługiego opisu 😁. Pozdrawiam