Cześć. Mam na imię Piotr, mam 47 lat. Jestem mężem wspaniałej żony i ojcem cudownych dzieci. Uwielbiam spędzać z nimi czas. Jako mąż i ojciec zawsze dbałem o to, aby niczego im nie brakowało. Do roku 2021 pracowałem fizycznie i chciałem, aby tak pozostało, jednak życie pisze różne scenariusze, czasem takie, że musimy nauczyć się życia na nowo, czy po prostu odnaleźć się w nowej sytuacji. Tak też właśnie jest teraz. Oswajam się z myślą, że to co robiłem kiedyś, sprawia mi wiele trudności, a nawet pewnych rzeczy mogę już nie zrobić, muszę to zaakceptować i żyć dalej dla moich bliskich. Starać się normalnie funkcjonować w społeczeństwie mimo wielu przeszkód.
Cel zbiórki: Przystosowanie łazienki
Kiedyś ktoś mądrze powiedział "jak stawiasz dom, to zrób sobie takie drzwi do łazienki, abyś na starość mógł wjechać wózkiem". Ileż w tym prawdy. Nigdy nie myślałem, że będę poruszał się na wózku po mieszkaniu, a największą przeszkodą będzie kąpiel w łazience, ba nawet samo wejście do niej stanowi problem, gdyż szerokość wózka znacznie przekracza szerokość drzwi łazienkowych i niestety nie mogę korzystać z niej tak jakbym tego chciał. Kąpiel odbywa się na łóżku. Dlatego też planuję wykonać kapitalny remont łazienki z przystosowaniem jej do mojej niepełnosprawności, w taki sposób, abym mógł swobodnie do niej wjechać, wykąpać się, czy po prostu najzwyczajniej w świecie sie ogolić, a nawet włączyć samodzielnie pranie. W związku z tym zwracam się z prośbą o wsparcie mojej zbiórki, która umożliwi mi realizacji tego przedsięwzięcia. Za każde wsparcie jesteśmy ogromnie wdzięczni.
Wózek aktywny i schodołaz.
Kochani, dzięki Waszemu wsparciu udało się zakupić wózek aktywny i schodołaz. Wózek jest solidny, a przy tym dużo lżejszy i bardziej zwrotny, co umożliwia mi swobodne poruszanie się po mieszkaniu oraz spacerowanie po chodnikach. W pierwszej kolejności został zakupiony wózek, natomiast po dokonaniu szczegółowych pomiarów wózka został zakupiony schodołaz specjalnie zrobiony "szyty na miarę" pod ten konkretny wózek. Schodołaz umożliwia mi pokonanie schodów i wyjście z domu. Nie mogę obsłużyć go samodzielnie, dlatego też zawsze w celach bezpieczeństwa jest ze mną bliska mi osoba. To wszystko dzięki Wam, dzięki Wam mogę w każdej możliwej chwili wyjść z domu i na swój sposób cieszyć się życiem. Z serca dziękuję.
Krótka historia...
Od kilku lat borykam się z chorobą nowotworową, która w rezultacie doprowadziła mnie do miejsca i stanu, w którym obecnie się znajduję. Nie jest mi łatwo założyć zbiórkę i prosić Was o pomoc, jednak po przeanalizowaniu sytuacji, doszedłem do wniosku, że budżet domowy nie wystarczy na pokrycie ogromnych kosztów związanych z zakupem sprzętu w celu poprawienia komfortu życia osoby niepełnosprawnej, środków higienicznych, rehabilitacji, czy wsparcia psychologicznego.
Nieprzyjaciel w kręgosłupie – jak to się wszystko zaczęło?
Na przełomie lat 2017/2018 zacząłem odczuwać ból w dolnej części pleców promieniujący przez pośladki, uda, aż do stóp. Z dnia na dzień ból się nasilał, więc udałem się do lekarza. I tak zaczęła się wędrówka po specjalistach. Jedno badanie za drugim, prześwietlenie, tomograf itp. Leczony byłem od rwy kulszowej po przepuklinę w kręgosłupie, gdzie zalecono operację. Ból był bardzo silny, momentami nie pomagały nawet mocne leki przeciwbólowe. Wizyty na SORze wymieniały się z wzywaniem pogotowia do domu. W między czasie zalecono wykonanie rezonansu magnetycznego. Rezonans wykazał, iż w moim kanale kręgowym są dwa duże guzy, umiejscowione na odcinku lędźwiowym. Podjęto decyzję o operacji usunięcia guzów. Wyniki histopatologiczne potwierdziły wstępną diagnozę lekarzy, iż jest to nowotwór złośliwy (wyściółczak anaplastyczny). Dalsze leczenie to radioterapia w Centrum Onkologicznym i chwila oddechu. W badaniach kontrolnych nie było nowych ognisk. Po trzech latach nastąpiła wznowa choroby, kolejny guz w odcinku piersiowym, kolejna operacja. Po roku następna wznowa w odcinku lędźwiowym i piersiowym. Zastosowano trzy sesje chemioterapii, które niestety nie zadziałały i nastąpił progres w chorobie. Wówczas bardzo słabo już chodziłem, wspomagałem się kulami. 11 maja 2023 r. miałem ostatnią operację usunięcia guza z kanału kręgowego i od tego dnia mam głęboki niedowład kończyn dolnych, brak czucia od pasa w dół. 16 tygodni spędziłem na oddziale rehabilitacji, ćwicząc górne partie ciała, aby móc w miarę możliwości samodzielnie, bądź z pomocą drugiej osoby przesiadać się z łóżka na wózek i odwrotnie.
Za każdą pomoc będę ogromnie wdzięczny zarówno ja, jak i moi bliscy.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Zdrówka życzymy 😀
Łukasz
Dużo siły!
Małgorzata i Arkadiusz Szczepaniak
Trzymamy 👊👊 za Was 🤝🫂
Anonimowy Darczyńca
Zdrówka i wytwałości dla całej Waszej rodzinki ❤️😘
Anonimowy Darczyńca
👍