Witam serdecznie. 😍 przepraszam ze pisze w takim momencie ale mam taki problem prosbe. Zanim napisze o co chodzi troche wyjasnien.. Jestem osobą niepełnosprawną po zapaleniu opon mózgowych obecnie pracuję jako pracownik ochrony. W ubieglym roku zona zalozyla mi sprawe rozwodowa o rozdzielnosc majatkowa i alimenty na trojke dzieci. W domu mielismy tylko dwa pokoje a wiec dzieci mieszkaly w jednym a my w drugim. Przez sytuacje w domu ciagle awantury dla dobra dzieci wprowadzilem sie z domu i wynajem mieszkanie. Dwa pokoiki z kuchnia. Nie dosc ze w miare tanio to jeszcze dzieci gdy sa u mnie maja gdzie spac. Trzy lata temu gdy bylo jeszcze dobrze wzielismy z zona kredyt. Gdy bralismy kredyt ona pracowala na czarno a wiec kredyt wziolem ja. Po rozwodzie gdy sie wprowadzilem cala korespondencja przychodzila na tamten adres.Teraz pracuje jako pracownik ochrony. Coraz trudniej jest mi chodzic czesto sie przewraca potykam szybko sie mecze. Ostatnio bylem u neurologa on skierowal mnie na rezonans komputerowy. Z wynikami bylem u neurochirurga . On stwierdzil ze mam cos w glowie. U nich mogliby cos zrobic ale u nich bardziej zajmuja sie kregoslupem. Skierowal mnie do neurochirurga mozgowego do Warszawy. Musze sie do niego dostac i wtedy moze cos sie wyjasni. O zadłużeniu dowiedziałem się w zeszłym miesiącu gdy bank zablokował mi kasę na koncie. Pisałem pismo do banku z prośbą o zmianę wysokości raty ale w tym miesiącu okazało się że odmuwili i ponownie zabrali mi pieniądze . Żeby jakoś przeżyć tamten miesiąc po opłaceniu za mieszkanie nie zapłaciłem za telefon i telewizje. W tym miesiącu z tego co dostałem opłaciłem mieszkanie zapłaciłem za telefon za dwa miesiące. Byłem w opiece społecznej ale przez to że mam jakiś dochód nie mogę nic dostać. Pisałem do Caritas Polska i do dwóch czy trzech organizacji. Odpowiedź dostałem tylko z Caritas. Ale oni głównie dają zywnosciowki. A jeśli dają pomoc finansową to mają swoich podopiecznych. A więc od nich też nic nie dostałem. Byłem u radcy prawnego i ponownie spróbuję napisać pismo do banku. Okazuje się że bank odmówił po raz kolejny. Praktycznie większość moich poborow zabiera komornik na alimenty i zadłużenie. Po opłaceniu należnych opłat nie zostaje mi nic na życie. Nie mogę przestać opłacać swoich opłat bo to się wiąże z rozwiązaniem umowy i kolejnymi karami. W zeszłym miesiącu bank zabrał mi około 800 zł plus alimenty w tym miesiącu też coś takiego. A więc jak widać na życie nie zostaje mi nic. W tym miesiącu bank potrącił mi prawie 900 zł I tu jest problem ale jak to się mówi
Tonący brzytwy się chwyta. Gdy nie mam nadgodzin komornik potraca tylko to co mam z renty ale w pierwszej kolejności renta idzie na alimenty. Potraca też wszystkie nadwyżki wpływu na konto.
Na fejsbuku w kilku grupach dla niepełnosprawnych i takich co pomagają wstawiłem swoją prośbę i to samo ...
Tylko porady.. Do prawnika do opieki społecznej. A przecież z prawnikiem mam kontakt w opiece byłem. Zupełnie nie wiem co robić dalej. Nie wiem gdzie się zgłosić do kogo się udać. A z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej
Gdyby nie limity dochodowe ZUS mógłbym pracować więcej bo mam czas. Ale gdy przekrocze limit ZUS może mi zmniejszyć rentę lub ja wstrzymać Przepraszam że piszę w takiej sprawie ale nie daje sobie rady a jest coraz gorzej. Proszę o pomoc. Wpłata chociażby kilku złotych przy jakiejś ilości osób wplacajacych pomoże mi uregulować zadłużenie. Boję się że sytuacja która się pogarsza doprowadzi mnie do załamania problemów psychicznych a stąd już tylko krok do złych decyzji. Boję się że taka sytuacja uniemożliwi mi pracę (brak pieniędzy na dojazd do pracy) a więc i konieczność wyprowadzki z wynajmowanego mieszkania a nie mam gdzie iść a więc stanę się bezdomny. A przecież mogę pracować mogę prowadzić normalne życie tylko nie jestem w stanie sobie poradzić z zadłużeniem.
Proszę o pomoc i wpłaty ile kto może. Nawet 10 złotych od osoby może uzbierać jakąś sumę. Za każdą pomoc DZIĘKUJĘ Pozdrawiam
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!