Zbiórka Zaniesmy bezdomnym Boga i Maryje - miniaturka zdjęcia

Zaniesmy bezdomnym Boga i Maryje Jak założyć taką zbiórkę?

Zbiórka Zaniesmy bezdomnym Boga i Maryje - zdjęcie główne

Zaniesmy bezdomnym Boga i Maryje

190 zł  z 5 000 zł (Cel)
Wpłaciło 10 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Patrycja Zysk - awatar

Patrycja Zysk

Organizator zbiórki

Witam Was kochani, 

Postanowilam zalozyc ta zbiorke, poniewaz juz od dawna razem z mezem chcemy pomagac innym. Nie wiedzielismy skad wziac fundusze na taka pomoc, jednak postanowilismy oddac wszystko Bogu, wierzymy ze On tym pokieruje i wszystkim sie zajmie. Zaufalam Bogu, a On sprawil, ze poczulam ze powinnam poprosic o pomoc ludzi o dobrych sercach.  Kieruje wiec moja prosbe do Was kochani, abyscie otworzyli serca, przeczytali ponizsze swiadectwo mojego i meza nawrocenia, oraz wsparli i udostepniali ta zbiorke, aby dotarla do jak najwiekszej ilosci osob. 

Ponizej zalaczam swiadectwo naszego nawrocenia, jest to wazne poniewaz przez to swiadectwo chcemy pokazac, jak wiele Maryja i Bog uczynili w naszym zyciu. Mamy swiadomosc, ze bez ich pomocy nie dalibysmy rady.  Jeszcze niedawno bylismy na baradzo zlej drodze, zylismy w grzechu, mialam mysli samobojcze i nienawisc w sercu. Nie umialam sobie pomoc, dopiero Maryja i Nowenna Pompejanska o nawrocenie pomogly mi zaczac wszystko od nowa. 

Nowenna Pompejańska nazywana jest też nowenną „nie do odparcia”, ponieważ Matka Boża złożyła obietnicę, że każdy, kto przez 54 dni odmówi różaniec, prosząc o konkretną łaskę - otrzyma ją.

Pojednalam sie z Rodzina i wybaczylam rany zadane mi w dziecinstwie. Zostalam uleczona z choroby, ktora mialam od wielu lat. Dzieki Nowennie Pompejaskiej narzeczony nawrocil sie, poszedl do spowiedzi z calego zycia, podjelismy postanowienie zycia w czystosci przedmalzenskiej. Nie bylo latwo, ale z Bogiem i Maryja wszystko jest mozliwe.

Razem z mezem zapragnelismy pomagac ubogim, glodnym i samotnym osobom. Mieszkajac w Warszawie codziennie widzimy bardzo wiele takich osob na ulicach. Osoby te zbieraja puszki, prosza o jedzenie lub po prostu cierpia w milczeniu, bo wstydza sie poprosic o pomoc. Pragniemy zaniesc im milosc Boga, pokazac im, ze nie sa sami, ze Bog ich kocha i ze nigdy nie nalezy tracic nadziei. Postanowilismy z mezem, ze po zebraniu wystarczajacych funduszy, zbierzemy grupe osob bezdomych, samotnych i potrzebujacych i zorganizujemy im wyjazd do Sanktuarium Matki Bozej Gietrzwaldzkiej.  Dlaczego akurat tam? Jest to miejsce. gdzie wiele razy objawiala sie Maryja, miejsce gdzie dzialo sie wiele cudow i miejsce, gdzie postanowil pojechac moj narzeczony, tam  szczerze i prawdziwie postanowil zmienic swoje zycie. Jestesmy szczesliwym malzenstwem, zawdzieczamy to Bogu i chcemy Mu za to podziekowac. Chcemy zawiezc jak najwiecej osob samotnych, chorych, pograzonych w biedzie i nalogach wlasnie tam do Maryjij, do Najpiekniejszej Panienki i naszej Matki do tej, ktora czyni cuda i szczerze kocha kazdego czlowieka, bez wzgledu na to jak nisko upadl, jak bardzo jego zycie jest beznajdziejne i pograzone w smutku. Ja i moj maz otrzymalismy ta laske, aby doswiadczyc Jej milosci, zobaczylismy jak wielkie cuda dzieja sie w naszym zyciu. Wierzymy, ze gdy zorganizujemy ludziom potrzebujacym taki wyjazd polaczony z noclegiem, cieplymi posilkami, zrozumieniem i okazaniem ciepla, ci ludzie na nowo uwierza w to, ze moga zmienic swoje zycie, ze moga pojsc do pracy, porzucic nalogi, nawrocic sie, pojednac z Bogiem i zaczac nowe zycie. 

Kazdy kto przeczyta ponizsze swiadectwo naszego nawrocenia bedzie mogl sobie odpowiedziec na pytanie, czy nasza historia nie jest podobna do historii tych ludzi, ktorzy nie maja co jesc, nie maja dachu nad glowa i nie maja zadnej nadzieji w sercu. Moim zdaniem jest bardzo podobna, gdyz zylismy w ogromnej nedzy, w grzechu i pogubieniu. Dla Boga nie ma rzeczy niemozliwych, pamietajmy ze wszyscy jestesmy narzedziami w rekach Boga, codzennie pytajmy Go co mozemy dla Niego uczynic. Kiedy moj maz pierwszy raz pojechal do Gietrzwaldu powiedzial, ze poczul, ze powinien przywiezc do Maryji wlasnie do tego miejsca jak najwiecej osob, aby dac im nadzieje na nowe, lepsze zycie. 

Niedaleko od Sanktuarium w Gietrzwaldzie znajduje sie cudowne zrodelko, zostalo ono poblogoslawione przez Maryje. Plynie z niego woda, ktora calkowicie przemienia czlowieka i oblewa go laskami. Tak bardzo pragniemy, aby ludzie chorzy, samotni i bezdomni, ktorych nie stac na taki wyjazd mogli pomodlic sie w miejscu w ktorym objawiala sie Maryja i aby mogli napic sie wody z tego zrodelka. Pragniemy, aby mogli poczuc dzialanie, bliskosc i milosc Boga. Maz przywiozl wode z tego zrodelka, jesli ktokolwiek z Was drodzy czytelnicy, chcialby abym wyslala mu chusteczke nasaczona ta woda, na pewno to zrobie wystarczy, ze napiszecie taka prosbe na mojego maila [email protected] zrobie to nieodplatnie. Jesli nie mozecie wesprzec mojej zbiorki, bede wdzieczna rowniez za jej udostepnienie, kazdy gest dobrego serca jest bardzo wazny. 

Pragniemy zorganizowac wyjazd dla ludzi chorych, glodnych i bezdomnych. Zorganizujemy im cieple ubrania i posilki oraz noclegi. Rodzina i przyjaciele obiecali pomoc w organizacji transportu, ubezpieczenia i posilkow. Chcielibysmy rowniez przekazac czesc srodkow na zakup podstwowych rzeczy dla tych osob czyli kosmetykow do higieny osobistej, czystych cieplych ubran oraz wspomoc ich finansowo nawet niewielka kwota.  Chcielibysmy zorganizowac kilka takich pielgrzymek, aby jak najwiecej osob moglo skorzystac z mozliwosci takiego wyjazdu. Jesli ktos z Was chcialby dolaczyc do tego projektu i pomoc w kazdy inny sposob lub uczestniczyc w takim wyjezdzie rowniez zapraszam do kontaktu. Jesli znacie osoby, ktore sa w ciezkiej sytuacji finansowej, sa samotne i ubogie, moze zmagaja sie z jakimis chorobami lub nalogami powiedzcie im o naszej pielgrzymce do Maryji, zrobimy wszystko co w naszej mocy aby im pomoc i moca Boza odmienic ich zycie. Dla kazdego znajdzie sie miejsce, w oczach Boga wszyscy jestesmy rowni, On pragnie abysmy wszyscy do Niego przychodzili. Pismo Swiete mowi, ze Bog teskni za kazdym grzesznikiem, za kazda zagubiona owieczka i pragnie jej nawrocenia. 

Tak mowi Pismo Swiete:

(Łk 4,18-19)
 "Nie wyście Mnie wybrali, ale Ja was wybrałem, abyście szli i owoc przynosili".

(Mk 16, 15-18)
"Po swoim zmartwychwstaniu Jezus ukazał się Jedenastu i powiedział do nich: "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony". 

Dlatego sluzmy Bogu, przyprowadzmy do NIego jak najwiecej zagubionych ludzi, Jego dzieci, ktore tak bardzo kocha. Podajmy im dlon, bo jak pisal Swiety Mateusz:  

„Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” 

(Mt 25,40).

Chcialabym tez dodac, ze marze o wydaniu ksiazki, w ktorej dokladnie opisze moje spotkanie z Bogiem i Maryja. Wierze, ze Bog mi pomoze w jej napisaniu.  

Tytulem swiadectwa sa slowa dziewczynki o imieniu Fortunatina Agrelli, uzdrowionej z ciezkiej choroby za sprawa Nowenny Pompejanskiej.  

Oto link do swiadectwa tej dziewczynki, ktora zostala cudownie uzdrowiona:

https://pompejanska.rosemaria.pl/2011/06/jak-matka-boza-dala-swiatu-nowenne-pompejanska/

Kochani juz teraz pragniemy podziekowac Wam z calego serca za Wasza pomoc, za kazda wplacona kwote, nawet ta najmniejsza. Liczy sie kazdy dar serca, Bog widzi szczere i dobre serce i wierze, ze kazdemu wynagrodzi czynione dobro. Jesli ktos chce dolaczyc do naszego projektu niesienia pomocy innym, ma pomysly jak pomoc i wesprzec, tych ktorzy najbardziej tego potrzebuja, zapraszamy do kontaktu. Jestesmy rowniez otwarci na inna forme pomocy ubogim i bezdomnym. Jesli uda nam sie zebrac wieksza niz oczekiwana kwota, pragniemy wesprzec Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta w Warszawie, ktoro działa na rzecz osób wykluczonych lub zagrożonych wykluczeniem społecznym i zawodowym. Celem Towarzystwa jest niesienie pomocy osobom bezdomnym i ubogim w duchu patrona, św. Brata Alberta. 

Niech Wam Bog i Maryja wynagrodza Wasze dobre serca i kazda, nawet najmniejsza pomoc.  


Zapraszam wszystkich do przeczytania swiadectwa naszego nawrocenia.

"Tobie Pani zaufalam, nie zawiode sie na wieki".


Niech bedzie pochwalonyJezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica. 

Pragne podzielic siewielkimi cudami, jakie Nowenna Pompejanska uczynila w moim zyciu, w zyciu moichbliskich i Rodziny.  

Kiedy miałam 20 lat w czasie studiow wyjechalam doIrlandii. Mieszkalam w co.Wexford przez 7 lat, wracalam tylko na egzaminy, aby skonczyc studia. Podczas mojego pobytu w Iralndii, bylam w 7-letnim zwiazku.  Mieszkalam z moim facetem, nie widzac nic zlego w tym, ze nie zylismy w czystosci przedmalzenskiej. Kiedy po raz pierwszy nie dostalam za to rozgrzeszenia bylam rozzalona i zla na Boga! Krzyczalam i unosilam się gniewem, bo przecież sa ludzie, ktorzy gorzej postepuja, a ja za cos takiego nie moglam dostac rozgrzeszenia. Teraz wiem, ze grzech zakrywajac oczy czlowiekowi prowadzi go do jeszcze wiekszej obludy i klamstwa! Tak wlasnie postepowalam… Zaczelam szukac ksiezy, ktorzy dadza mi rozgrzeszenieza to, ze mieszkam z chlopakiem. Nie bylo to latwe, jednak czasem sie udawalo, mimo to postanowilam nie mowic o tym grzechu podczas spowiedzi twierdzac, ze nie robie nic zlego i przyjmowalam Chrystusa w Eucharystii… Kiedy teraz o tym mysle... przeciez tobylo sietokradztwo! Az mam ciarki na plecach, kiedy mysle jak bardzo ranilam tym Boga, tylko po to zeby zyc wygodnie, zeby miec tak jak inni jakas namiastke zwiazku i planow na zalozenie rodziny. A jednak te zwiazki sie rozpadaly, a ja nie wiedzialam czemu. Teraz juz wiem - szatan to ojciec klamstwa i obludy, to najwiekszy ostarzyciel. On zna nas  i nieodpusci nam zadnej naszej slabosci, bedzie uderzal w najczulsze punkty naszej osobowosci i wrazliwosci serca, po to aby sprowadzić nas na zla droge, a potem zacząć nas powoli niszczyc w swojej ogromnej nienawiści jaka zywi do dzieci Boga. Kiedy wchodzimy w grzech, nie myslimy o konsekwencjach, wręcz wydaje nam się, ze nic zlego nie robimy, a nawet jeśli czujemy wyrzuty sumienia, myslimy ze Bog przecież nam wybaczy. Bog wybacza grzechy, jest dobry i miłosierny, ale to my ponosimy konsekwencje naszych grzechow i za każdy grzech trzeba będzie odpokutować tu na ziemi, lub po śmierci w niebie. Bog poza tym, ze jest milosierny jest tez sprawiedliwy, wiec obrazanie Go zawsze ma swoje konsekwencje i koniecznosc odpokutowania za kazdy grzech. Wiele czytałam o tym, ze wielka laska od Boga jest możliwość odpokutowania za nasze grzechy jeszcze podczas naszej ziemskiej pielgrzymki, ponieważ kara w czyśćcu jest o wiele bardziej dotkliwa. Bardzo polecam ksiazke: „Sekrety dusz czysccowych” blogoslawionej Anny Katarzyny Emmerich, lub ksiazke: „Uwolnijcie nas stad”, w ktorej zostaly spisane rozmowy o duszach czysccowych, Nicky Eltz odbyl terozmowy z Maria Simma, ktora miala wiele objawien dusz czysccowych.  Te ksiazki, audiobooki i wiele przesaluchanych nagran na You Tube, uswiadomilo mi , ze czyciec to czas prawdziwej i ciezkiej pokuty za grzechy. 

Kiedy grzeszyłam będąc w związku, nie widziałam w sobie zadnej winy,  jednak kiedy ten związek się rozpadl miałam ogromny zal do Boga. To jest bardzo ciekawe, kiedy postępujemy tak, jak nam pasuje nie pytamy Boga czy robimy dobrze i czy Go tym nie ranimy, jednak gdy cos zlego się dzieje obwiniamy Go za nasze porażki lub dopiero się do Niego zwracamy o pomoc. Teraz wiem, ze te prawdziwe burze i wstrząsy w moim zyciu były darem pod Boga, abym w końcu otworzyla oczy, nawrocila się i nie ranila więcej Boga swoim karygodnym zachowaniem. Wiem, ze Bog wiele razy mnie wolal,przysylal do mnie ludzi, probowal zapukac do mojego serca, jednak to serce było pelne pychy, zalu i braku wybaczenia do tych, którzy mnie zranili.  

Kiedy moj 7 letni zwiazek, ktory budowalam mieszkajac w Irlandii rozpadl sie, bylo ze mna bardzozle, kiedy ten chlopak odszedl moj swiat runal, zaczelam często pic alkohol,chodzic na zbyt wiele imprez, pragnelam zakrzyczec ten bol… “Cos” ciagnelo mniedo dolu, nie potrafilam sie z tego podniesc, popadlam w depresje, do ludzi usmiechalam sie, a w sercu czulam pustke, poszlam do spowiedzi i Komunii Swietej, jedak to jeszcze nie byl moj czas zrozumienia i poznania Boga, dzialo sie tak poniewaz nawet idac do spowiedzi nie otworzylam sie szczerze na Boga. Nadal mialam brak wybaczenia w sercu i grzechy, z ktorych jak wtedy myslalam nie trzeba sie spowiadac, a byl to wielki blad. 

Chcialabym zauwazyc, ze przed rozpoczeciem mojej pierwszej Nowenny Pompejanskiej bylam osoba wierzaca"po swojemu", smialam sie z ludzi ktorzy mowia, ze tabletki anykoncepcyjne to zlo, mowilam ze trzeba zamieszkac z facetem przed slubem,zeby sie przekonac jaki jest, ze sex przed slubem jest normalna sprawa, ze kazdy tak postepuje.  Do kosciola chodzilam w niedziele, a przed wiekszymi swietami szlam do spowiedzi i unikalam grzechu nieczystosci, zeby moc przyjac Pana Jezusa i wmawiac sobie, ze jestem dobra katoliczka. Teraz wiem jak wielki grzech popelnialam i jak okrutnie traktowalam Boga….

Zanim prawdziwie poznalam Boga spotykalam się z kolejnymi mężczyznami probujac zbudować „cos poważnego”, jednak jak można zbudować poważny, piękny związek zyjac w nieczystości, bez szczerego błagania skierowanego do Boga o wybaczenie poprzednich grzechow, bez wybaczenia ran, ktore zostaly mi zadane w dziecinstwie. Problem polegal na tym, ze bylam niesamowicie poraniona dziewczyna, która nie potrafila wybaczyć najbliższym poranien z dzieciństwa. Te rany, były początkiem mojego wejscia w grzech i braku wybaczenia. Ksiadz Dominik Chmielewski, Ksiadz Piotr Glass, Ojciec Augustyn Pelanowski, Wanda Poltawska oraz Ksiadz Piotr Pawlukiewicz bardzo często mowila o tym w jaki sposób rany i brak poczucia własnej wartości wpływaja na późniejsze zycie i otwarcie się na grzech. Szatan tylko na to czeka, na nasze swiadome mowinie mu „tak” i odwracanie się od Boga. Bardzo ciężko jest później dostrzec roznice miedzy dobrem i zlem, ciężko jest tak szczerze zawolac do Boga, tylko prawdziwa Komunia z Chrystusem prawdziwa relacja z Nim i z Maryja pozwala nam dostrzec Jego plan i ataki zla skierowane w nasza strone.

Czas  prawdziwego otwarcia oczu i dostrzeżenianagości swoich grzechow nastapil kilka lat pozniej, kiedy zwiazalam sie z innym mezczyzna. Tak bardzo chcialam, zeby to juz byl „ten jedyny. Pragne jednak zaznaczyc, ze nigdy nie modlilam sie o dobrego meza. Uwazalam, ze to od nas zalezy z kim sie zwiazemy i jakiego dokonamy wyboru… Jednak pamietajmy, ze to przeciez Bog nas stworzyl i ma dla nas plan, dla kazdego z osobna ma piekny plan, jak powinno wygladac nasze zycie. Z chlopakiem, ktorego poznalam dosc szybko rozpoczelismy zycie w grzechu, zostawalismy u siebie na noc, nie chcielismy sluchac, ze zycie w nieczystosci przed slubem jest grzechem ciężkim, smiertelnym. Kiedy się z tego spowiadałam mowilam: „upadlam, znowu popelnilamgrzech nieczystości, ale staramy sie przeciez nie mieszkamy ze sobą”, wiec sama siebie usprawiedliwialam nawet podczas spowiedzi, to byla pycha... Teraz wiem, ze te moje spowiedzi nie były ważne, ponieważ nie wypelnilam jednego z warunków Sakramentu Pokuty, czyli: „Mocne postanowienie poprawy”. Nie postanawialam poprawy bo wiedziałam, ze to się nie uda zresztą, gdy sumienie mnie za bardzo gryzło, powtarzałam sobie, ze inni tez tak robia i ze przecież jestem dobrym człowiekiem. Teraz wiem, ze bycie dobrym człowiekiem nie wyrastczy, przeciez Bog powiedział „Wymagajcie od siebie i nawracajcie się”. Ja nie wymagałam niczego od siebie, a prawdziwa wiara to bycie przy Bogu pomimo trudności, pokaznie Mu, ze nie ja i moje zycie ale On i Jego wola sa ważniejsze. Dlugo nie potrafiłam zrozumiec, ze należy się modlic o wypelnienie woli Bozej. Balam się o to modlic, bo nie wiedziałam jaka jest Jego wola, a to jak ja zylam to był mój wlasny wybor i chciałam, żeby tak zostało. Każdy lubi  mieć swoje zycie pod kontrola, dlatego tak rzadko oddajemy wszystko nawet bol czy chorobę woli Najwyzszego. Dlaczego? Ponieważ Mu nie ufamy tak naprawdę, tak na 100%, codziennie w Modlitwie „OjczeNasz” mówimy „Bądź wola Twoja”, ale  nie stosujemy sie do tego w zyciu codziennym. Gdy kiedyś powiedziałam koleżance: „Nie pros usilnie o meza, a zacznij się modlic o Boza wole, a On pokaze jak piekny i wielki plan ma wzgledem Ciebie”, odpowiedziała, ze nie może tego zrobić bo co jeśli Boza wola jest to, żeby była już zawsze samotna. Nie ufamy Bogu i nie wierzymy, ze to co dla nas zaplanowal da nam szczescie.  Wiem cos o tym, miałam dokładnie tak samo, nie potrafiłam szczerze zaufac Bogu, zawsze Go o cos prosiłam, ale wolalam prosić o rzeczy, których ja potrzebuje a nie o wypelnienie Jego woli. Jak to okrutnie brzmi, ale taka niestety bylam i tak traktowałam naszego Boga, ktory tak bardzo nas kocha.  

Kiedy staralam się zbudować cos poważnego z nowo poznanym mezczyzna , zauwazylam ze im bardziej wchodzimy w grzech nieczystości, tym więcej jest w nas gniewu, zla, zazdrości,oceniania i oskarżania siebie nawzajem. Po wielu klotniach, scen zazdrości i wielu okrutnych słowach, rozstaliśmy się. Jednak milosc zaborcza i toksyczna jest miloscia, która mimo, ze potrafi niszczyc jest tez jak narkotyk i przyciąga na nowo.  Wrocilismy do siebie, nie budowaliśmy związku na Bogu, nadal zylismy w nieczystości i nawet się zaręczyliśmy. Myslalam, ze to spełnienie moich marzen i musze przyznać, ze prawie wogole nie zalowalam grzechu nieczystości.

O Nowennie Pompejanskiej dowiedzialam sie, kiedy po raz drugi porzucil mnie narzeczony,  odszedl jak twierdzil juz na zawsze, a ja zostalam sama w bolu i tesknocie. W tym ciezkim czasie mialam mysli samobojcze bardzo intensywne, byl czas ze myslalam, ze ze soba skoncze, pragnelam bliskosci i normalnego zwiazku podczas, gdy sama bylam poraniona. Angazowalam sie w chore relacje, w ktorych mezczyzni tylko na chwile okazywali mi zainteresowanie i odchodzili, a moj bol byl jeszcze wiekszy. Przyszedl czas, ze chcialam ze soba skonczyc, rodzina nie wiedziala co sie ze mna dzieje nie mowilam im udawalam, ze jestem zajeta, ze jest dobrze a moje zycie bylo wielka rana. Mialam bardzo duzo zalu do wielu osob, jeszcze z czasów mojego dzieciństwa, nie umialam sobie z tym poradzic i wybaczyć krzywd zadanych mi przez bliskie osoby. Teraz wiem, ze zal i brak wybaczenia jest zrodlem naszego wlasnego cierpienia, poniewaz Bog pragnie naszego wybaczenia dla innych. Wszyscy jestesmy Jego dziecmi, pragnie abyśmy byli dla siebie dobrzy, wybaczali sobie, tak jak On nam wybacza, pragnie spokoju w naszych sercach. 

Kiedy mój narzeczony odszedł, postanowilam zaczac sie modlic Nowenna Pompejanska o jego powrot i nawrocenie. Przez pierwszy tydzien nic powzanego sie nie dzialo po prostu trwalam w modlitwie, jednak po tygodniu nagle zaczelam miec koszmary, snil mi sie wielki waz ktory chce pozrec mojego narzeczonego, obok jednak stala Maryja, ktora swoim pieknym blaskiem odpychala zlo szatana, snily mi sie dwie bestie,uwiazane na lancuchach, widzialam je jakby w otchlani, byly one tak potezne i przerazajace,ze nie jestem w stanie tego opisac, chcialy zaaakowac mojego narzeczonego, jednak chronila go jakas niewidoczna zaslona wiem, ze to byla moc Maryji. Czulam, ze jest to moc znacznie silniejsza niz sila tych bestii. 

To byl pierwszy raz kiedy snila mi sie Maryja, nigdy wczesniej nie mialam takich snow, bylam pod niezwyklym wrazeniem tego snu, ale tez bylam przerazona. Musze wspomnieć jeden istotny watek, pierwszej nocy, gdy zaczelam Nowenne Pompejanskacos mnie obudzilo o 3 w nocy, kolo mojego lozka lezalo Pismo Swiete,  po przebudzeniu nie wiem czemu polozylam rekena Pismie Swietym i uslyszalam glos: „Ja się wszystkim zajme, nie boj się, modl się i ufaj”. Czulam, ze dzieje sie cos bardzo waznego i czulam, ze za nic niemoge przerwac modlitwy o powrot i nawrocenie czlowieka, ktorego tak pokochalam. Kiedy przeczytałam, ze odprawienie pieciu pierwszych sobot miesiąca jest wynagrodzeniem Maryji za wszystkie zniewagi, za bol jaki zadajemy Jej grzechami, postanowiłam, ze po  raz pierwszy od mojej pierwszej Komunii Swietej chce znowu odprawić piec pierwszych sobot miesiąca. W nocy poprzedzajacej pierwsza sobote miesiaca, kiedy miałam rano pojsc do kosciola, cos mnie obudzilo i nagle zobaczyłam przy moim lozku ciemna duza postac, nie widziałam twarzy jednak wiem, ze miała ciemny duzy plaszcz, czułam od niej przerazajacy chlod, taki, ze kazda sekunda przebywania wobecności tej istoty była nie do zniesienia. Nie mogac znieść obecności tej postaci, nakrylam glowe koldra i zamknelam oczy, ale to nie pomoglo. Gdy tylko zamknelam oczy widziałam wielkie czerwone oko wokół którego było wiele obrzydliwych odstających lusek, oko to jakby wpatrywalo się we mnie nie mogalm się pozbyć poczucia, ze ta istota jakby mnie otacza z każdej strony. Na drugim lozku lezala osoba z Rodziny, chciałam do niej zawolac, ale nie mogłam  wydac z siebie zadnego dzwieku, nie mogłam nawet się poruszyc, nie mogłam się podnieść miałam wrazenie, ze cos trzyma mnie za szyje. Wtedy przypomniałam sobie słowa Ksiedza Piotra Glassa, ze diabel boi się Maryji i ze gdy tylko z pokora wezwiemy Jej imie Ona przyjdzie z pomocą. Czulam ze cos sciska mnie coraz mocniej za gardlo, wtedy zaczelam blagac wmyślach „przyjdź Maryjo, blagam Cie przyjdz, pomoz mi Maryjo!”, nagle postac zniknela… poczulam spokoj, jednak po tym co się wydarzyło długo plakalam, nie moglam się uspokoić, nigdy wcześniej czegos takiego nie przezylam. Potraktowalam poważnie to, żeby wynagrodzic Maryji za grzechy i odprawić piec pierwszych sobot miesiaca, a diablowi się to bardzo nie spodobalo i mimo, ze bardzo rzadko się ujawnia i do nie nas przychodzi bo woli zebysmy w niego nie wierzyli i nie wiedzieli, ze sprawca wszystkich podszeptow i nakłaniania do grzechu jest on,to tym razem musial się ujawnić. Widział, ze trwam modlac sie Nowenna Pompejasnka, widział ze tocze walke o swoje i narzeczonego nawrócenie. Wiedzial tez doskonale, ze jeśli to ja moca Boza wygram ta walke, to straci dwie dusze moja i dusze mojego narzeczonego i kazda inna dusze, ktora za sprawa naszychvswiadectw się nawroci oraz wyrzeknie szatana i grzechu. 

 Powoli zaczelismy do siebie wracac nie bylo latwo, narzeczony byl pelen gniewu, a ja ze spokojem sie za niego modlilam. Kiedy poszlam do spowiedzi dostalam ostrzezenie, aby jesli do siebie wrocimy nie popelniac grzechu nieczystosci przedmalzenskiej, ze ten grzech nas zniszczy, ze to szatan podpowiada ludziom, ze nic zlego nie robia skoro planuja slub, a jednak jest to potezny grzech, poniewaz moje cialo nalezy do Boga i tylko z mezem moge je dzielic w tak intymnej relacji. Nie posluchalam przestrogi, gdy tylko wrocilismy do siebie weszlismy w grzech nieczystosci, mialam opory i wyrzuty sumienia, ale po zerwaniu tego zakazanego owocu, szatan zamknal mi serce na poczucie winy podpowiadajac, ze przeciez na pewno zaczniemy planowac slub, ze sie przeciez kochamy. Zerwalismy ten zakazany owoc i jedlismy go ze smakiem. 

Wspolne umilanie sobie czasu, powtarzanie sobie, ze razem juz na zawsze i zaslepienie miloscia i zyciem w grzechu calkowicie nas pochlonelo. Jednak ponownie pojawily sie problemy: zazdrosc, gniew, brak zaufania - owoce grzechu sa bardo gorzkie. Zrozumialam kolejna rzecz - Bog jest Bogiem ludzi wolnych nie tych, ktorzy na pierwszym miejscu stawiaja inna osobe, a ja musze przyznac, ze kochalam tego czlowieka moze nawet bardziej niz Boga i to byl blad. Tylko budowanie czegos na Bogu na skale na Opoce,wyrzekajac sie grzechu ma sens i kiedy pojawiaja sie fale tylko taki zwiazek moze przetrwac. My budowalismy na oddawaniu sie sobie fizycznie i na ogromnej wiezi emocjonalnej. 

Wrocilismy do siebie, aja nadal odmawialam Nowenne Pompejaska za jego nawrocenie. Modlilam sie tak piekna i potezna modlitwa, a jednoczesnie grzeszylam grzechami ciezkimi przeciwko Bogui Maryji.  Pojawily sie silne wyrzuty sumienia! Podczas spowiedzi ulyszalam, ze trwam w ogromym przywiazaniu do grzechu smiertelnego i dopoki nie zerwe wiezi z nim nigdy nie poczuje spokoju i prawdziwego Chrystusa. Kaplan odprawil nade mnie krotka modlitwe, powtarzalam za nim, ze wyrzekam sie szatana i wszelkich grzechow, plakalam jak dziecko i nagle poczulam, ze to przywiazanie do grzechu mnie opuszcza, ze jest wolna, ze z Bogiem moge zaczac wszystko od nowa.  

Prosilam narzeczonego o czystosc przedmalzeska na poczatku powiedzial, ze to niemozliwe ze mezczyznie w wieku 37 lat nie uda sie zniesc takiej proby. Jednak zrobil to dla mnie. Widzialam, ze bylo mu ciezko ale widzialam, ze mu bardzo na mnie zalezy, wierzylam ze sie uda. Zaczal nawet ze mna chodzic do kosciola i sie modlic, jednak nie chcial przystapic do spowiedzi i Komunii Swietej i to jego przywiazanie do grzechu nadal ciagnelo go w druga strone. Narzeczony twierdzil, ze kochanie sie z partnerka, mimo ze nie mamy slubu koscielnego to nic zlego, ze Bog nam wybaczy. Tlumaczylam, ze odkad wyrzeklam sie tego grzechu, Bog uleczyl moje mysli samobojcze, ze dzieki temu czuje sie tak wspaniale, jak nigdy dotad, jedank nie moglo go to przekonac. Zabral mnie do Czestochowy twierdzac, ze chce mi pomoc uwolnic mnie od dzialania zlego, twierdzil ze on nie robi nic zlego a to ja potrzebuje pomocy.  Tam bardzo sie modlilam o jego nawrocenie i poprosilam Maryje o uleczenie mojej choroby zespolu jelita drazliwego, mialam ja od wielu lat. Codziennie bolal mnie brzuch,czasem mialam wrazenie, ze bol rozrywa mnie od srodka. Badania niczego niewykazaly, a lekarze za kazdym razem dawali mi kolejne tabletki. Przyszedl czas, ze przed kazdym posilkiem bralam garsc tabletek i nie widzialam juz dla siebiezadnej nadzieji. 

Kiedy w Czestochowie blagalam Maryje, aby mnie uleczyla nagle zrobilo mi sie cieplo w brzuchu, czulam ze dzieje sie cos niesamowitego, od tamtej pory juz nigdy ten bol niewrocil zostalam cudownie uzdrowiona! Przyszla mi do glowy taka mysl, ze teraz mam juz tylko za to dziekowac, okazac Bogu wdziecznosc za to uzdrowienie.  Teraz mam lzy w oczach, gdy o tym pisze. Maryjo dziekuje Ci z calego serca za tak wielki cud i za uzdrowienie mnie z tej choroby! Byl to jeden z owocow Nowenny Pompejaskiej, podczas jej odmawiania otrzymujemy ich bardzo wiele. Chcialabym zaznaczyc, ze wtedy odmawialam kolejna Nowenne Pompejanska. 

W tym czasie bylo bardzo zle w moim domu, relacje z  Tata bardzo sie pogorszyly, cos zlego zaczelo siedziac, wszyscy to czulismy, ale jeszcze nie znalismy powodu. Tato tez jeszcze nic nie wiedzial. Zaczelam z Mama Nowenne Rozwiazujaca Wezly za Tate. Bardzo szybko przyszla odpowiedz dlaczego niepokoj wkradl sie do naszego domu. Okazalo sie, ze Tato ma nowowtor zlosliwy.. bylismy zalamiani, zaczelismy wielki szturm do nieba, modlac sie za niego. Nowotwor szybko sie rozprzestrzenial okazalo sie, ze sa przerzuty. Bylo zle, bardzo zle! Nagle czesc rodziny zaczela watpic w moc modlitwy, nagle zaczelo byc zle miedzy nami im wiecej modliwy tym wiekszy niepokoj, wiedzialam ze to proba, ze to dzialanie szatana, ze to on wariuje od ilosci modlitwy. Pojawily sie nawet mysli, czyli podszepty od niego, aby przerwac modliwe. Nie zapomne tych dlugich wieczorow spedzonych w moim malym pokoju na rozancu. Wyniki mojego Taty z bardzo zlych tak zlych, ze przerazenie zagladalo nam w oczy, nagle zaczely sie miescic w normie. Nigdy nie zapomne tych lez szczescia, jak sie o tym dowiedzialam i wdziecznosci do Boga za ten cud. Tato jest nadal chory i walczy jednak widzimy dzialanie Boga i Jego pomoc. Nowenna dala ogromne owoce. Zrozumialam, ze jesli pragne laski musze wszystkim wszystko wybaczyc. Ciezko mi bylo, ale odwazylam sie po raz pierwszy w zyciu szczerze przeprosic czlonkow mojej Rodziny za wszystko co w dziecinstwie uczynilam zlego. Oni tez mnie przeprosili i to byl ogromny przelom, prawdziwe dzialanie Bozej milosci i laski. Plakalam i moja rodzina tez plakala, wszystko sobie wybaczylismy. Laska wybaczenia i pojednania to przepiekny owoc modlitwy narozancu! 

Narzeczony niestety nie zniosl pragnienia czystosci, to dobry czlowiek jednak bylo miedzy nami za duzo klotni i nieporozumien. Bylo tak zle ze ja, moja siostra jej maz i moja przyjaciolka zaczelismy odmawiac Nowenne Rozwiazujaca Wezly proszac o wskazanie kierunku dla naszego narzeczenstwa. W ostatnim dniu Nowenny... narzeczony odszedl z ogromnym zalem do mnie, ze to wszystko moja wina i tej mojej przemiany i ze mimo przemiany nadal grzesze chce zyc w czystosci, a nadal nie jestem idealna. Bardzo bolalo, mezczyzna, ktorego kocham odszedl, nie wahalam sie - rozpoczelam 3 Nowenne Pompejaska tym razem o jego Nawrocenia i wiem, ze Bog jest milosierny i postawil go po to na mojej drodze, abym podala mu reke kiedy bedzie szedl w grzech. Ta modlitwa ma wielka moc i jest to jedyna rzecz jaka moglam mu dac procz mojej milosci. Dzwonil do mnie mowil, ze zaczyna czytac  o Bogu, ze chce isc na msze z modlitwa o uwolnienie. Wierzylam, ze Bog milosierny Go nie opusci, a dzieki Nowennie Pompejaskiej uratuje go od wiecznego potepienia. 

Kochani nie mam zludzen- Nowenna Pompejska to potezna bron, potezna moc Maryji! Odkad zaczelam ta modlitwe wszystko sie zmienilo w moim zyciu, zostalam uzdrowiona z choroby ktora mialam przez lata, minela depresja i mysli samobojcze, zerwalam z grzechem nieczystosci, jestem wolna, kocham Boga i wiem ze On nas kocha! Tak wiele lat nie umialam znalezc do Niego drogi kroczac w grzechu, w koncu On takpo prostu podal mi swoja reke. Kazdy kto prawdziwie pozna Chrystusa juz nigdy nie bedzi chcial zyc inaczej jak tylko idac za Nim! Kocham Cie Chryste, Kocham Cie Maryjo! Dziekuje za to, ze uratowaliscie moje zycie. 

8.12.2017 przystapilam do Aktu Zwierzenia swojego zycia Chrystusowi przez Maryje wg. Traktatu Sw.Ludwika Maria Grignion de Montfort, moje zycie juz nigdy nie bedzie takie jak bylo, juz nigdy nie bedzie nijakie, bedzie nalezalo do Chrystusa i Maryji itylko ich droga pragne isc. 

Jesli Bog jest napierwszym miejscu wszystko inne jest na wlasciwym miejscu! Niech Was Bog Blogoslawi! Pamietajcie nie bojcie sie wyplynac na glebie tam czeka na Was Chrystus, jesli Mu zaufacie, On uciszy fale na morzu Waszego zycia i juz nigdynie bedziecie sie czuli samotni. On Wam pokaze jak przejsc przez kazdy problem,On nas kocha i nigdy nie przestanie! Chwala Tobie Panie za to, ze jestes i za to, ze dales nam Maryje jako Mateczke, ktora tak bardzo za nami teskni i nas kocha! Chwycmy wszyscy za rozaniec i nigdy nie wypuszczajmy go z rak. Maryja tak bardzo potrzebuje naszej modlitwy, stanmy sie zolnierzami Maryji, tymi ktorzy z rozanem w reku Jej moca pokonaja zlo! Chwala Ci Potezna Maryjo NaszaWielka Krolowo i Wspaniala Matko! 

Kochani chce na koniec mojego swiadectwa napisac bardzo wazna rzecz, moj narzeczony sie nawrocil, przystapil do spowiedzi i Komunii Swietej Bog go kieruje i prowadzi, postanowilismy zyc w czystosci, bo wiedzielismy, ze to jest jedyna najlepsza droga na ktorej jest z nami Bog. W Listopadzie 2017 roku, kiedy przygotowywalam sie do zawierzenia swojego zycia Chrystusowi przez Maryje, moj narzeczony pojechal do Gietrzwaldu,miejsca gdzie 27.06.1877 pierwszy raz, a potem jeszcze wiele razy objawiala sie Maryja. Jest to jedyne takie miejsce w Polsce, w ktorym Objawienia Maryji zostaly zatwierdzone przez Kosciol. Maryja objawiala sie dwom dziewczynkom. 6 wrzesnia 1877 w miejscu, gdzie dzieciom ukazywala sie Matka Boza, umieszczonazostala kapliczka z figura Najswietszej Marii Panny. Maryja poblogoslawila tez plynace tam zrodelko, cudowna woda z tego zrodelka uczynila wiele cudow nawrocen i uzdrowien. Wlasnie tam pojechal moj narzeczony, przypadkowo dowiedzial sie o tym miejscu i sie w nim zakochal. Powiedzial, ze poczul ze musi zmienic swoje zycie. Maryja przemowila do niego i go calkowicie odmienila.    

15.09.2018 roku wzielismy slub koscielny, Bog do konca pomagal nam wytrwac w postanowieniu zycia w czystosci przedmalzeskiej, jednak tylko z Jego wsparciem bylo to mozliwe, modlilam sie Nowenna Rozwiazujaca Wezly o pomoc, codziennie tez razem modlilismy sie o sile i wsparcie. 

Nasz slub byl piekny, czulo sie na nim obecnosc Ducha Swietego i Maryji. Mam wspanialego meza, ktorego kocham i wiem, ze nasze nawrocenie to cud Nowenny Pompejanskiej to cud Rozancai jego poteznej mocy! Moj maz Modli sie Nowenna Pompejanska, codziennie dziekuje Maryji za przemiane jego serca. 

Pojechalismy razem do Gietrzwaldu, aby podziekowac Maryji za tak wielki cud naszej przemiany. Moj maz czesto jezdzi do Gietrzawlu do Maryji, aby w szczegolny sposob sie z Nia spotkac i dziekowac za nasze nawrocenie. Naszym gosciom, ktorzy przybyli na nasz slub podarowalismy buteleczki z woda ze zrodelka poblogosawionego przez Maryje. Wierzymy, ze to Ona dziala przez rece wszystkich swoich dzieci. 

Nigdy sie nie poddawajcie modlcie sie, nie wypuszczajcie rozanca z reki! Chocby kazdy mowil,ze juz nie ma nadzieji Wy nigdy jej nie traccie bo Bog moze wszystko! MaryjaWas nigdy nie zostawi. Niech Was Bog blogoslawi i dodaje sil do walki ze zlem, bo to jest walka w imie Chrystusa walka o nasze zbawienie.

I pamietajcie, wszystko z Bogiem nic bez Niego!

 Amen.   

Kopiowanie zawartości serwisu lub jej części bez pisemnej zgody właścicieli serwisu jest zabronione.











Aktualizacje


  • Patrycja Zysk - awatar

    Patrycja Zysk

    04.03.2019
    04.03.2019

    Chcielibyśmy podziękować za dotychczasowe wpłaty i prosić o udostępnianie naszej zbiórki aby dotarła do jak największej ilości osób. Załączam filmik z informacjami od nas związanymi ze zbiorka, zachęcamy do obejrzenia i bardzo dziękujemy za każda wpłatę i udostępnianie. Jeśli macie Państwo problem z otwarciem filmu prosze o informacje na [email protected] lub na Facebooku Patrycja Zysk a wyślę ten film na prywatna wiadomość.
    Nawet najmniejsza kwota ma wielkie znaczenie za wszystko bardzo Wam
    dziękujemy.
    Patrycja i Marek.

    Zdjęcie aktualizacji 27 298

190 zł  z 5 000 zł (Cel)
Wpłaciło 10 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Patrycja Zysk - awatar

Patrycja Zysk

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 10

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
12
Agata Sośniak - awatar
Agata Sośniak
40
Zofia Flach - awatar
Zofia Flach
20
Marcin Hyzy - awatar
Marcin Hyzy
5
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
2
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

Załóż swoją pierwszą zbiórkę

Zbieraj pieniądze na to, czego
najbardziej potrzebujesz już dziś!

Jak założyć zbiórkę na Pomagam.pl

Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.

Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.

Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.

Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.

W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).

W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.

Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.

Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.

Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.

Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.

Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij