Martyna Gruszka
Karta informacyjna.
Witam mam na imię Martyna choruje na neuroborelioze, babeszjozę i bartonelle, dlatego zwracam się z prośbą do Państwa o pomoc i wsparcie które pozwoli mi na pełne leczenie metoda ILADS. Jest to długotrwałe leczenie mieszanka antybiotyków i ziół oraz suplementów diety .
Piekło jakie przeszłam zaczęło się w 2016 r zaraz po urodzeniu córki, pierwsze gorączki, omdlenia, bóle głowy i kołatania serca, oraz hospitalizacje w oddziałach neurologi, wewnętrznym i kardiologi jedyne rozpoznanie jakie postawiono to tachykardia zatokowa i zapalenie tarczycy, włączono beta-blokery oraz antybiotyki co dało chwilowe polepszenie stanu zdrowia.
W 2017 r wróciły gorączki, bóle głowy, doszły problemy ze wzrokiem, drżenie dłoni, zawroty głowy, chwilowe zaburzenia świadomości. Skończyło się to kolejnymi pobytami w oddziałach neurologi, diagnoza: migrena. W między czasie doszło porażenie nerwu trójdzielnego kolejne antybiotyki dały ulgę objawom na niespełna 8 miesięcy.
W 2018 r. doznałam urazu kręgosłupa lędźwiowego w pracy do tego nogi stały się słabe a ból kręgosłupa mimo leczenia i rehabilitacji uniemożliwiał mi nawet spanie w łóżku. Do tego zaczęły się problemy z hormonami z tego powodu byłam kolejny raz hospitalizowana w oddziale endokrynologi, rozpoznano gruczolaka przysadki i akromegalie. Otrzymywałam przez 4 miesiące zastrzyki sandostatyny przy której czułam się jeszcze gorzej. Z dnia na dzień dochodziły nowe objawy nadwrażliwość na dźwięk i światło, wymioty, wypadanie włosów, ból żołądka, biegunki, duża utrata wagi, problemy z doborem słów, utykanie na prawą nogę, bolały wszystkie mięśnie, a najsilniejsze tabletki przeciwbólowe przestawały działać, jedyna ulgę dawały zastrzyki przeciwbólowe. Znów skierowano mnie do oddziału neurologi tym razem wykonano MR głowy w nim tylko drobne zmiany degeneracyjno-naczyniopochodne i demielinizacyjne nie adekwatne dla mojego wieku, oraz badanie w kierunku boreliozy - ujemne. Po 5 dniowej diagnostyce która nic nie wniosła wyszłam do domu bez wypisu i diagnozy by za 2 dni wrócić na SOR z powodu całkowitej jednodniowej utraty pamięci nie poznawałam nawet własnego męża, moja reakcja na wszystko była opóźniona, nie potrafiłam się poruszać i wysłowić, Jedyne co zaproponowano mężowi na sorze to konsultacja dla mnie przez lekarza reumatologa i psychiatrę. To tylko jeden z epizodów niekompetencji i "pomocy" lekarzy. Zdana na siebie wykonałam kilkanaście prywatnych konsultacji lekarskich i badań na które wydałam kilkanaście tyś złoty, a mi nadal nikt nie potrafił pomóc. Zdarzało się, że wychodząc z domu nie potrafiłam do niego trafić, wracałam bez zakupów, pieniędzy nie pamiętając co się wydarzyło i gdzie, nie wiedziałam jak się trzyma nóż i widelec w rękach. Wstydziłam się tego przed wszystkimi. Bałam się zostawać z dzieckiem sama. Następnie straciłam siły by wstać z łózka, jeść, czy trzymać telefon w ręce. Zapomniałam ortografii i nie pamiętałam co oglądałam lub mówiłam. Z powodu braku diagnozy i pomysłów zwaliłam wszystko na skutki uboczne zastrzyków po szybkiej konsultacji endokrynologicznej oraz powtórnych badań gruczolaka w kolejnym MR głowy stwierdzono nowe ogniska demielinizacyjne, degeneracyjno-naczyniopochodne nasuwające podejrzenie neuroboreliozy. By potwierdzić lub wykluczyć to podejrzenie wykonałam tym razem prywatne badania w kierunku boreliozy i ko infekcji w centrum medycznym Wielkoszyński, wyniki wyszły dodatnie. Skierowano mnie tym razem na oddział zakaźny tam tylko potwierdzili badaniami boreliozę i zaproponowano 3 tyg leczenie antybiotykami które już wcześniej przyjmowałam. Usłyszałam od jednego z lekarzy o metodzie leczenia ILADS i postanowiłam spróbować by w końcu zacząć normalnie żyć. Trafiłam do lekarza który opracował plan leczenia dla mnie na ok 2 lata ze względu na późne wykrycie choroby. Składa się on z mieszanki ziół, suplementów diety i witamin miesięczny koszt to ok 450zł, obecnie zażywam je już od dwóch miesięcy, za kolejne 2 miesiące będą włączone różne rodzaje antybiotyków koszt na miesiąc to ok 1200 zł dodatkowo co miesiąc odpłatnie muszę wykonywać badania wątroby i nerek ze względu na drastyczne leczenie. Na kolejną rehabilitacje czekam już 4 miesiące na szczęście jest refundowana.
Ze względu na stan zdrowia nie pracuje a koszt leczenia jest dla mnie za wysoki. Nigdy nie myślałam że znajdę się w takiej sytuacji dlatego będę wdzięczna za każdą pomoc. Dziękuję .
Karta informacyjna.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wioleta Piątkowska
Zdrówka