Witam.
Nazywam się Piotr Szymański. Na co dzień, uczę się w technikum jestem w 3 klasie.
Tak naprawdę nie wierzyłem, że mogę liczyć na pomoc innych obcych mi ludzi, ale trafiłem tutaj. Proszę o wysłuchanie mojej historii.
Przed wakacjami dnia 19 czerwca, zostałem zatrudniony w pracy na budowie. Nie będę pisał że pracowałem jak wół, po prostu robiłem co mi kazano. Chciałem pracować bo moją motywacją były zrobione prawa jazdy, i czekałem tylko na to aż zarobie na samochód. Nie miałem żadnej umowy o prace, pracodawca wziął "mnie na rozmowę kwalifikacyjną" i zatrudnił mnie jako pomocnik na budowie. Stawka netto wynosiła 10,50. Pracowałem od poniedziałku do piątku od godziny 6 do 14 czasami dłużej. Wypłatę miałem dostać po miesiącu. Minął miesiąc pracodawca Pan Marek B. zaczął coś kręcić, mówił że dostanę wypłatę w następnym tyg itd. Czekałem na wypłatę jednocześnie pracując drugi miesiąc. Po 50 dniach , powiedziałem że kończę pracę bo zaraz zaczyna się rok szkolny i nie będę mógł pracować. Pan M. powiedział żebym podał mu swój nr konta bankowego a on przeleje mi pieniądze miało wyjść coś koło 4,5 tysiąca. Gdy rok szkolny się zaczął kontakt z moim pracodawcą się urwał. A pieniędzy jak nie ma tak nie będzie. Chciałem zgłosić sprawę na Policję, ale nie mogę nic zrobić , bo nie mam dowodów że byłem zatrudniony.
Zastanawia was pewnie dlaczego tak późno tutaj pisze? - Otóż, myślałem że to już po wszystkim, ale trafiłem na ten portal, popatrzyłem jak to działa i faktycznie ludzie tutaj pomagają , czy to zebrać pieniądze na komputer, gitarę itp. oczywiście są też i poważniejsze sprawy takie jak operacje, możliwość uratowania komuś życia.
Ja was proszę o pomoc finansową, w kwestii samochodu. Decyzja należy do was :)
Dziękuje za poświęcony czas.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!