Najzwyklejszy w świecie niczym nie wyróżniający się kundelek musiał czekać na pomoc na ulicy kilka miesięcy! Post na Facebooku i jego historia poruszyła wiele serc a z pomocą przyszli mu Oliwia i Patryk, którzy jako jedyni zaoferowali dom tymczasowy. Na razie jest bardzo zestresowany, zobojętniały i nieobecny ale liczymy na to, że to tylko kwestia czasu zanim przekona się, że już nic mu nie grozi i poczuje się swobodnie. W koncu jest bezpieczny.
Nie lubię kwestii finansowych i wolałabym, żeby tej zbiórki nie było wcale ale niestety nikt nam go za darmo nie wykastruje, nie zaczipuje, nie odrobaczy i nie zaszczepi. :( Musimy też kupić porządne szelki.
Jestem zmuszona prosić Was o pomoc w przygotowaniu do adopcji, bo samo zabezpieczenie w domu tymczasowym to nie koniec - to początek lawiny wydatków i starań, żeby wszystko się udało.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!