EDIT. Maniu14 stycznia o 7.09 odszedl za teczowy most 😭 .. nasz malutki ....30 grudzien wiekszosc z nas szykuje sie na Sylwestra ,emocji jest masa rok mija nadchodzi kolejny ... dla nas 30 byl jednym z najgorszych ale zarowno i najlepszych dni...zacznijmy od początku...30 grudnia do naszego domu zawital maly czarny na pierwszy rzut oka dostojny Kocurek...milosc od pierwszego wejrzenia.... troszke ostrozny ale bardzo wszystkiego ciekawy....super sielanka....31 grudnia Sylwester od rana slychac wystrzaly Maniek nasluchuje widac ze sie boi ale tulimy, calujemy i wchodzimy w nowy rok razem....1 styczen godz 6 rano nasze sloneczko wymiotuje moze to stres...czekamy ale i tak informujemy weterynarza ...byc moze to stres poza tym maly biega ,gania istne zywe zloto..2 stycznia Maniek mniej je tak samo 3,4 styczen wizyta w gabinecie temperarura ok,ogolne badanie fizykalne bez odchyleń maly dostaje tabletke na robaczki i wracamy do domu....5,6 styczen Maniu je, nie je i tak w kółko szukamy przyczyny byc moze karma nie ta....siegamy po tanie zarowno jak i drogie karmy i co mu nie dam Maniu odmawia dzwonie do gabinetu wymiotow brak,biegunki brak temperarura ok dostalismy 2 dawke leku na robaki i obserwowac do tego flore...7 stycznia jakis przelom Maniu zjadl ,szaleje ...8 dnia ...regres Maniu zaczyna wymiotowac i oddaje jeden luzny stolec jedziemy robimy testy ,morfologie wszystkie testy negatywne wiec nie jest zle morfologia hmm dobrze nie wyglada ,dostajemy antybiotyk ,flore, leki na odpornosc i obserwujemy maluszka ,9 dzien Maniu je bo je ale patrzac na ilosc nie je ...wizyta na zastrzyk brak temperatury jednak widac spadek wagi....10 stycznia niby dobrze ale cos jednak sie dzieje maniu dziwnie siw zachowuje, jedziemy po zastrzyk dolaczone zostają kolejne plus kroplowka...i w glowie pytanie co jest ..powtorka testow i nic dalej negatywne...ciag pytan z czym walczymy 12 stycznia biegunka i wymioty daja o sobie nagle mocno znac Maniu nie chodzi w ciaz lezy w pozycji skulonej na mostku szybki tel i jedziemy do weterynarza...poszla z niego biegunka decyzja by jeszcze raz zrobic test ...poraz kolejny ...i jest wynik pozytywny dwie grube krechy ...mamy diagnoze ale po chwili uswiadamiamy sobie z kim przyszlo nam sie zmierzyc...PANLEUKOPENIA...ona przyszła niespodziewanie i odbierala nam odpornosc niepozornie ,po cichu by nagle uderzyc i zabrac nam naszego maluszka....zaczęliśmy walke ale bez pomocy nie damy sobie rady....mamy surowice, pierwsza dawka poszla ...ale co dalej walczymy, juz 13 dni w czym 2 to walka z czasem i zyciem naszego maluszka....koszty sa juz duze i dalej rosna ....nie chcemy oddac go tej chorobie....chcemy z nim walczyć ...dzieki szybkiej interwencji i dobrej duszy lek udalo sie sprowadzić z Czech jednak trzeba poniesc jego koszta ...w Polsce ten lek jak juz jest gdzies dostepny kosztuje duze pieniądze....pomóżcie nam ratowac Maniusia chodz wplacajac 1 grosik ...niby tak malo ale dla Maniusia i dla nas znaczyć będzie wiele...antybiotyki,kroplowki ,leki ,odżywki , probiotyki ,surowica wszystko to zaczyna nas przerastac ale nie oddamy bez walki naszego cudownego pod kazdym wzgledem czarnuszka....Pomóżcie nam walczyc z nierownym przeciwnikiem jakim jest Panleukopnia by Manius nasz skarb mogl wygrac to walke...bez was nie damy rady
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!