Paulina Perlińska
Minęło kilka lat od założenia zbiórki. Paulinka przez 2 lata była rehabilitowana prywatnie ze względu na skoliozę i udało się ją opanować. Aktualnie jest rehabilitowana w szkole. Niestety podczas rehabilitacji metodą Vojty wróciły u niej ataki padaczki. Paulinka jest stale na jednym leku i ma co pół roku zwiększane leki.
Poprzedni rok był najgorszym w naszym życiu. Paulinka przeszła ciężkie załamanie nerwowe i miała myśli samobójcze. Leki antydepresyjne bierze w podwójnej dawce ale będą zmieniane ponieważ już nie do końca jej pomagają. Koszty po pandemii wzrosły dwukrotnie, leki są bardzo drogie.
Zgodnie z zaleceniami lekarzy poradnia zmieniła orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego i wpisała upośledzenie w stopniu umiarkowanym. Dzięki temu Paulinka ma indywidualnie dopasowany program nauczania ale i tak jest jej trudno. Ma zaniki pamięci z powodu padaczki i i nie zapamiętuje treści przekazywanych w szkole. Zniechęca ją to bardzo do nauki.
Paulinka ma też od wielu lat tiki, które się nasiliły więc kolejną diagnozą jest Zespół Touretta. Doszły więc kolejne leki na wyciszenie, uspokojenie.
Mimo tych wszystkich przeciwności próbujemy wyciągać ją z domu I pokazywać świat. Bywa różnie, czasem bardzo trudno ale nie poddajemy się.
Mam w planach kolejne konsultacje u specjalistów, min u kardiologa i endokrynologa. Oczywiście prywatnie, mamy u nas dobrych specjalistów ze Śląska. Mam nadzieję, że nie będzie kolejnych złych diagnoz choć ciężko w to uwierzyć patrząc jak pogarsza się stan Paulinki.
Depresja to podstępna choroba, która niszczy człowieka od środka. Każdego dnia trzeba mieć oczy dookoła głowy.
Dziękuję za dotychczasowe wsparcie. My się nie poddajemy, dzięki Wam mamy szansę pomoc Paulince.
Dorota i Jacek