Jestem żoną Tomasza chorego na SM . Chciałabym mu pomóc , bo on jest u kresu wytrzymałości... Dzielnie się trzyma i stara się nie być cieżarem ale widze jak gaśnie. Coraz gorzej chodzi..kąpiel w brodziku sprawia mu trudność, o pracy moze zapomnieć bo kto zatrudni mężczyznę z ograniczeniami? Juz próbowalismy wszedzie i nic. W 2011 roku Tomek uległ wypadkowi. Jadąc rowerem został potrącony przez samochód. Wypadek ten spowodował ,że ujawniła sie choroba SM. Zmieniło sie całe jego i moje życie...
Potrzebujemy pomocy w remoncie łazienki żeby mógł swobodnie korzystać z prysznica (likwidacja barier) i konieczna jest orteza na prawą noge , ponieważ nie moze stabilnie na niej stanać.
Mamy 2 tys oszczędności ale to za mało żeby ułatwic mu życie.
Właściwie ten wpis jest ostatnią deską ratunku. Nie ma pomocy w MOPS ie. Pomaga nam Stowarzyszenie dla chorych na SM które zabezpiecza Tomka w rehabilitacje. Za to równiez jestesmy bardzo wdzięczni.
Niesmiało ale z nadzieja patrze na wpisy tutaj i czekam....może ktoś bedzie miał ochotę pomóc...
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!