Operacja złamanej łapki Dzikusa

AKTUALZACJA 10 sierpień 2024

Dzikusek wczoraj odbył wizytę w gabinecie, wykonano komplet badań, gdzie niestety stwierdzono białaczkę. To cios dla nas, ponieważ mamy kotkę, która może się zarazić... To był najtrudniejszy dzień, dzień decyzji. Jeszcze wczoraj została przeprowadzona operacja, na szczęście przebiegła bez problemów, a kotek już regeneruje siły w naszym domu.

Oficjalnie jesteśmy pod opieką Pani Anety z Adopcje-Zamość, kotek szuka nowego domu. My na ile możemy opiekuję się nim, zanim trafi do kolejnego domu tymczasowego, a kto wie może i do nowego domu. Zbiórka trwa nadal i wszystkie zebrane pieniążki zostaną przekazane na jego cel. Jeśli wszystko będzie dobrze, wizyta kontrolna jest za 2 tygodnie. Kwestia drugiej operacji okaże się z czasem, jest szansa, że zostaną wyjęte tylko śruby, a reszta zrośnie się z kością.

...

Tydzień temu w naszym życiu pojawił się on, a raczej to on wybrał nas...

Tyle czasu zajęło oswojenie dzikiego kotka, który głośno płakał na polach. Codzienne próby zbliżenia, nakarmienia i wszystko bez skutku, tak bardzo bał się człowieka. Aż w końcu postanowił pewnej nocy przyjść pod nasz dom i głośno zawołać. Trzeciego dnia ulga, gdy na moich oczach zjadł karmę. Był wygłodzony, a moja pierwsza myśl "jest szansa, że tą noc przeżyje". Siódmego dnia postanowił, że nam zaufa i tak spędził prawdopodobnie pierwszą noc w swoim życiu w ciepłym domu.

Mamy już rocznego kotka oraz labradora, więc wyzwaniem było, aby zapewnić odpowiednie warunki i łagodną socjalizację. Tak naprawdę to nasze córeczki postanowiły, że kotek zostaje u nas, bo pokochały go od pierwszego wejrzenia. Teraz to my musimy stanąć na wysokości zadania.

Dzisiaj postanowiliśmy, że spróbujemy pierwszej wizyty u weterynarza, ponieważ od początku zauważyliśmy, że ma starą ranę, problem z jedną łapą, pchły oraz brudne uszka. 

Jak na Dzikusa spisał się na medal, udało się wykonać wszystkie badania oraz podać leki. Niestety nie spodziewaliśmy się, że diagnoza będzie tak obszerna i przede wszystkim kosztowna. 

Kotek ma około 2 miesiące, dużo wcześniej doznał złamania kości w tylnej łapie, które nie zrosło się oraz powstał ogromny ropień. Potrzebuje pilnej operacji, gdzie zostanie wstawiony pręt, a kości będą mogły rosnąć we właściwym kierunku. Dzięki niej znów będzie mógł sprawnie chodzić, a przede wszystkim bez bólu. Koszt samej operacji to około 800zł. Dochodzą do tego kontrolne wizyty, kolejne badania oraz leki. 

Dodatkowo został stwierdzony świerzb w uszach, to następne tygodnie oddzielnego leczenia i podawania leków oraz cotygodniowe wizyty. Koszt każdej wizyty to około 40zł, plus podanie leków na miejscu i do domu. W dniu operacji będzie wykonane jeszcze jedno prześwietlenie, aby ocenić stan całego biodra. Za miesiąc lub dwa, w zależności od wzrostu kości, będzie potrzebna kolejna operacja, aby usunąć pręt. 

Na dany moment, nie jesteśmy gotowi na takie wydatki. Koszt samej operacji nas przerasta. Dzięki tej zbiórce, chcemy chociaż odciążyć się od samych kosztów dwóch operacji. Czekają na nas co najmniej dwa miesiące częstych wizyt.

Dzisiaj kotek na wizycie został odrobaczony, zostało zrobione zdjęcie RTG tylnej łapy, podane leki przeciwbólowe, oczyszczone uszka, podane leki na świerzb, podany antybiotyk, zakupione krople na pchły i kleszcze oraz antybiotyk na najbliższe dni.

Bardzo prosimy o pomoc w zebraniu funduszy, aby Dzikus mógł w pełni cieszyć się kocim życiem. 

Dziękujemy za każdą złotówkę.