Szanowni Państwo,
Ten piękny, młody pies trafił do schroniska bez wolontariatu. Ludzie, którzy go znaleźli chcieli pomóc, ale zaszkodzili. Dla ON ka skończyło się życie. Być może jeszcze pamięta zapach trawy i możliwosć swobodnego biegania , może jeszcze nie zapomniał dotyku ludzkiej ręki. Gdy został znaleziony był zadbany, łagodny, spokojny i kontaktowy- prawdopodobnie był czyjs. Dlaczego się zgubił nie wiadomo. Gdy go zobaczyłam podbił moje serce,ale ponieważ sama mam wielkiego samca i dwie suki ze schronisk nie bardzo mam warunki żeby się nim osobiscie zaopiekować. Dzisiaj jednak otworzyła się przed nim szansa - jest grupa aniołów, która może pomóc. Niestety , nie ma nic za darmo: transport, zabezpieczenie w hoteliku na przynajmniej dwa miesiące żeby psa poznać i szukać mu domu, no i weterynarz a także kąpiel ( jeżeli ktos kiedys wiózł psa z takiego schrony wie, czym to pachnie!). Sama nie dam rady finansowo tego ogarnąć,ale razem możemy wszystko!!!
PS. To jedyne zdjęcia pieska: jeszcze na wolnosci i już w schronisku
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!