Cześć wszystkim! Jestem Ania i wraz z moimi rodzicami zbieramy na mojego kota – Yanga. Yang niestety zachorował na FIP, czyli zakaźne zapalenie otrzewnej u kotów. Choroba wywoływana jest przez koronawirusa i, nieleczona, może szybko doprowadzić do śmierci zwierzęcia.
Yanga i jego brata, Yinga (którego byłam zmuszona oddać w inne, dobre ręce), przygarnęłam z ulicy, gdy mieli niespełna 5 miesięcy.
Od tamtej pory, czyli już od dwóch lat, codziennie czułam jego wdzięczność za uratowanie mu życia przed błąkaniem się po zimnych uliczkach nocą.
Yang to pełen energii kociak, którego ciekawił każdy zakamarek domu, a jego ulubionym zajęciem było jedzenie różnych kocich smakołyków. To prawdziwy smakosz — na dźwięk otwieranej lodówki wyskakiwał ze snu jak na komendę.
Ale kiedy zauważyliśmy, że stojąc przy lodówce nie pojawia się już ta mała, słodka mordka, nie czujemy ciężaru kota wspinającego się po nodze jak na Mount Everest, by wyłudzić trochę serka albo kawałek szynki... tylko widzimy go skulonego pod stołem — coś było nie tak.
Przynosił mi różne prezenty z piwnicy (myszki), lecz od miesiąca kotek traci na wadze. W ostatnim tygodniu diametralnie — z kotka, który zawsze ważył prawie 5 kg — spadł do 3,3 kg.Zamiast pełnego energii kociaka, zostały mi zmartwienia: czy na pewno coś dzisiaj zjadł?
Co dwie godziny muszę samodzielnie go karmić, ponieważ sam nie ma ochoty ruszyć się ze swojego bezpiecznego legowiska.
W przeciągu 4 dni byliśmy u 3 różnych weterynarzy, którzy niestety jednogłośnie wskazują, że trzeba leczyć kotka na FIP.
Niestety, leczenie tej choroby jest bardzo kosztowne, ponieważ leki nie są ogólnodostępne.Miesięczny koszt samych leków to ponad 1000 zł, a wizyty u weterynarzy mieszczą się w przedziale 150–400 zł.
Yanga czeka jeszcze cała masa badań, które również nie należą do tanich...
Przez 84 dni kotek będzie codziennie dostawał jedną tabletkę (jedna dawka – 80 mg – kosztuje 40 zł), co daje nam ponad 3300 zł tylko za leki.
Bardzo prosimy o pomoc w uratowaniu naszego kochanego zwierzaka. Bez tej małej przylepy pęknie nam serce...Niestety, nie jesteśmy w stanie pokryć wszystkich kosztów sami.
Ja zaraz po wakacjach wchodzę w klasę maturalną. Staram się dorabiać, ale to niestety wciąż za mało...
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
marta
mam nadzieję że się uda, leki naprawdę działają mojej kotce leczenie się za tydzień kończy i jest pełna energii oby wam się również udało i kotek odzyskał siłę❤️
Ewa Gruner
😘