Po rozwodzie sama wychowuję nastoletnią córkę.
Jest ciężko, ale dajemy radę.
Mimo zasądzonych alimentów na córkę (400 zł) były mąż nie wywiązuje się z tego obowiązku.
Pieniądze dostaję za pośrednictwem komornika, nie całe. Pomniejszone o prowizję, a po drugie były mąż ma jeszcze jedno (nieślubne dziecko, zdradził mnie w czasie małżeństwa), na które tez powinien płacić.
Ja pracuję za najniższą krajową pensję, czasem coś dorabiam.
Na podstawowe potrzeby nam starcza, jednak o jakichkolwiek przyjemnościach możemy tylko pomarzyć.
Chciałabym, żeby córka choć kilka dni spędziła nad morzem, odpoczęła, zmieniła klimat (mieszkamy na Śląsku).
Nie stać mnie na to, niestety.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!