Nierówna wojna z rakiem

12 letni senior, który stracił wszystkich swoich bliskich i trafił pod naszą opiekę. Dzięki osobom, które zgłosiły się do nas i opowiedziały historię Fado, wiemy o nim więcej, niż zazwyczaj. Wiemy, że Fado przeżył wszystkich swoich ludzi i został sam. Na szczęście byli ludzie, którzy szukali dla niego pomocy. Znaleźli ją u nas, w naszym domu tymczasowym, gdzie nie jeden Labrador dostał schronienie.

Oczywiście wychodziły problemy ze zdrowiem, ale nie na tyle, aby trzeba było walczyć o życie. Ot co, problemy seniora. Fado prowadzi spokojne życie seniora - żyje swoim tempem.
I nagle okazało się, że nos robi się jakiś dziwny. Oczywiście wszyscy obstawiali genetyczną chorobę nosa, która u Labradorów jest dość częsta, ale ostatni miesiąc dał sporo do myślenia i Fadzik pojechał dalej na szerszą diagnostykę - niestety rak zaatakował truflę :( 

Jest kilka możliwości walki, ale rokowania są słabe, ze względu na wiek i trudny narząd.
W takich momentach być może powinnyśmy odpuścić, ale nie możemy nie dać mu szansy. Spróbować chociaż miesiąc chemii, aby zobaczyć jak jakiego organizm będzie reagował.  
To są naprawdę trudne decyzje, tak naprawdę stoimy między młotem a kowadłem i tak naprawdę wiemy, że idziemy na wojnę z cholernie ciężkim przeciwnikiem.
Ta walka to próba, to ostatnia szansa, to kilka dni więcej, to coś, co czujemy, że jesteśmy winne każdemu psiakowi w potrzebie.

Kwota, jest kwotą na miesięczną kurację i wszystkie potrzebne leki.

Ten jeden miesiąc…