Zakup leku oraz spłata pożyczki

Cześć, mam na imię Marta.

11 lipca zeszłego roku odbyłam swoją pierwszą wizytę u diabetologa, na której zmieniło się moje życie. Zrozumiałam, że otyłość to coś więcej niż kilka nadprogramowych fałdek. Lekarz wykonał badania i przestało mi być do śmiechu. Badania wskazywały na insulinooporność, pcos, ogromne niedobory witamin a także znaczące zaburzenia hormonalne. Wtedy zostało mi zaproponowane leczenie analogami GLP-1. Kiedy usłyszałam koszt leczenia wpadłam w panikę, nie wiedziałam jaką decyzję powinnam podjąć. Zważając na ówczesną wagę czyli 129,8kg przy wzroście 169 cm oraz złe wyniki podjęłam ryzyko. 

Tutaj już nie chodziło o to, że ubieram się tylko w sklepach internetowych bo w tych stacjonarnych już nie ma rozmiarów. Nie chodziło również o aspekt wizualny, chodziło o najważniejsze - czyli zdrowie. 

W taki sposób nieprzerwanie od lipca 2024 roku jestem w trakcie leczenia. Aktualnie schudłam 41 kg, wyniki diametralnie się poprawiły, chociażby glukoza na czczo z 117 na 83 mg/dl. 

Jestem już na półmetku leczenia, natomiast niestety nie jestem wstanie już opłacić leku. Dotychczas wykorzystałam wszystkie oszczędności, wzięłam pożyczkę w banku na kwotę 5500 zł ale i tak brakuje. Na ten moment moje zadłużenie w banku opiewa na kwotę 4300 zł. 

Proszę was o pomoc z powodu niewydolności finansowej, w tym  miesiącu niestety przeszłam ciężkie zapalenie płuc co spowodowało nieobecność w pracy. Niestety na moim typie umowy nie mam płacone za zwolnienie, co skutkuje brakiem możliwości samodzielnego kupna leku.

Kolejny kwikpen, powinnam kupić 7 stycznia, błagam o każdą możliwą pomoc. Przy aktualnej dawce czyli 15mg recepta opiewa na około 2000 złotych. Nie chcę przerywać leczenia, natomiast jeśli zrzutka nie przyniesie efektu będę zmuszona. Nie jestem wstanie już pozyskać z innych źródeł pieniędzy. 

Dziękuję za każdą pomoc, Marta