Oreo-chory, bezdomny kot.

9Oreo, kotek ze stada bezdomniaków, którymi się opiekuję, pilnie potrzebuje pomocy.  Ponad tydzień temu zauważyłam, że dzieje się z nim coś złego. Miał kłopoty z oddychaniem, oczy przekrwione, jedno opuchnięte. Udało mi się go złapać tylko dlatego, że kotek nie miał już siły uciekać i protestować przy wkładaniu do transportera. W przychodni weterynaryjnej okazało się, że kotek ma temperaturę 39,8  , katar i mocno zapchany nos. Na miejscu Oreo dostał zastrzyki, do domu antybiotyki i syrop przeciwzapalny na kolejne 10 dni. Kotek był w szoku i wielkim stresie z powodu zamknięcia. Na następny dzień pojawiła się u Oreo biegunka, która nasiliła się w nocy. Kolejnego dnia doszły wymioty. Pojechałam z kotkiem do weterynarii, gdzie dostał kolejny zastrzyk i kroplówkę.  5.05 Oreo miał pobraną krew.  Wyniki wskazały na chore nerki i trzustkę. Kreatynina wysoka 3,5  , przy normie do 1,8. Mocznik wysoki 230, przy normie do 70. Amylaza 1362, przy normie do 1240. Leukocyty podwyższone 29, przy normie poniżej 17. Jeśli chcemy, by Oreo żył, musimy natychmiast rozpocząć leczenie  nerek. Zwracam się do tych Państwa, którym nie jest obojętny los zwierząt w potrzebie. Proszę o wpłaty na konto zbiórki, którą założyłam, aby mieć czym zapłacić za leczenie bezdomnego kota . Niech Oreo wie, że są ludzie, dla których jego życie jest ważne.  Nadmienię, że opieka nad pozostałymi 20 bezdomnymi kotami generuje duże koszty, które ograniczają moje finansowe możliwości pomocy Oreo.  Nie pozwólmy,  by kotek z powodu braku pieniędzy potrzebnych  na opłacenie jego leczenia ,umierał w cierpieniach gdzieś w krzakach. 6.05

Wczoraj byliśmy z Oreo w przychodni weterynaryjnej. Kotu pobrano krew do badań, podano kroplówkę, zastrzyk z antybiotykiem. Wykonano też ekstrakcję złamanego kła. Biegunka nadal się utrzymuje. Dzisiaj wyniki wczorajszego badania krwi zwaliły nas z nóg. Jeśli Oreo ma żyć, musimy rozpocząć natychmiastowe leczenie nerek.  Bardzo Państwa proszę o pomoc w opłaceniu leczenia tego biedaka. On nie ma swojej rodziny, która zatroszczyłaby się o niego. Bez naszej pomocy przyjdzie mu tylko cierpieć z powodu nieleczonych chorób. Nie pozwólmy na to. 7.05 

Dzisiaj byliśmy z Oreo w przychodni weterynaryjnej.  Kotek dostał kroplówkę i zastrzyki. Wykupiliśmy też leki dla niego na te nerki. Rokowania są ostrożne. Jest ciężko. Bądźcie z Oreo. On tak bardzo Was teraz potrzebuje. 9.05

Oreo dostał dziś kroplówkę. Z apetytem u kotka bardzo różnie. Jest też ciężko z podawaniem leków. Oreo to dziki kotek,  dotychczas żyjący na wolności. Zamknięcie w kenelu i bliski kontakt z człowiekiem są dla niego bardzo stresujące. Zamówiłam dla niego specjalną karmę dla kotków chorych na nerki. Bądźcie Państwo razem z nami. Bardzo potrzebujemy Waszego wsparcia.

12.05 

Oreo cały czas dostaje kroplówki oraz leki na nerki. Raz ma apetyt, raz nie. Za każdym razem musiałabym mu podawać coś innego. Nie wiem, czy to tak jest przy chorobach nerek, ale karma, która za pierwszym razem została zjedzona, przy kolejnym karmieniu już jest odrzucana.  Otwieram nieraz kilka puszek, a on powącha i odchodzi. Na szczęście jest 20 głodnych kocich brzuszków,  które bardzo chętnie wszystko zjadają.  Muszę dzisiaj kupć leki, bo już mi się kończy ten, który wyłapuje fosfor z jedzenia. Bardzo Państwa proszę,  bądźcie z nami. Jest ciężko i sami nie damy rady.

13.05

Wczoraj byliśmy z Oreo na wizycie u weterynarza. Kotek dostał kroplówkę.  Wykupiłam też potrzebne  dla niego leki. Dzisiaj od rana kotek miał apetyt. Kupiłam kilka rodzajów karm dla kotów chorych na nerki. Miałam rację twierdząc, że problem z ich apetytem jest związany z chorobą nerek. Tę samą karmę raz kotek zje z apetytem, innym razem jej nie chce ruszyć. I tak kombinuję, jak te moje dwa nerkowce zadowolić. Dziś kolejna kroplówka. Oby Oreo dał radę, oby się nie załamał. Kupiłam dziś szelki dla Oreo. Spróbuję wyprowadzić go na spacer. Nie wiem, czy to dobry pomysł, ale kotek bardzo się stresuje zamknięciem w kenelu. Proszę, wesprzyjcie naszą trudną walkę . Niech Oreo ma szansę na leczenie, na powrót do zdrowia. Od momentu założenia zbiórki do chwili obecnej na leczenie Oreo wydałam 952,99 zł.  Jeśli leczenie się powiedzie, jeśli Oreo się nie podda a leki zaczną działać, przed nami jeszcze ok. 2 miesięcy intensywnej walki. To wczoraj powiedział Pan doktor. Czy Oreo da radę? Czy my będziemy z nim? Proszę o pomoc, niech Oreo czuje, że jest kochany, że są ludzie, którym na nim zależy.              

15.05  Oreo walczy z niewydolnością nerek. Codziennie dostaje kroplówkę oraz leki na nerki.  Za dwa tygodnie ma mieć powtórzone badania krwi, żeby sprawdzić, jak organizm sobie radzi.  Pan doktor mówi, że już do końca życia będzie musiał być na kroplówkach, lekach na nerki i diecie nerkowe. Gdzie ja teraz znajdę dom dla niego? Żal mi kotka. On coraz bardziej się otwiera na człowieka. Po trzy, cztery godziny dziennie siedzę przy nim i przyzwyczajam go do obecności i dotyku człowieka.  Co będzie dalej?                      Załączam paragony za leki, kroplówki, jakie Oreo potrzebuje, by żyć. Proszę, bądźcie z nami.16.05

Szanowni Państwo.

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za pomoc w zebraniu pieniędzy potrzebnych na opłacenie leczenia chorego Oreo. Dziękuję tym, którzy wpłacili pieniądze na konto zbiórki,  tym, którzy udostępniali zbiórkę  oraz tym wszystkim, którzy kierowali do nas słowa wsparcia. Dzięki Waszym dobrym sercom kotek mógł mieć zrobione wszystkie potrzebne badania , podane leki, kroplówki.  Dzięki Państwu zbiórka zakończyła się sukcesem.  Kwota, jaką wpłaciliście Państwo na konto zbiórki,  to 1 080,00 zł.  Od czasu założenia zbiórki rozliczyłam paragony za leki, wizyty, badania i kroplówki dla Oreo na łączną kwotę  1 093,99 zł. Serdecznie Państwu dziękuję,  że byliście z nami i nas wspieraliście w tym trudnym czasie. Tę zbiórkę zamykam.   Gdybyście jednak dalej chcieli nas wspierać, bo walka Oreo o życie nadal trwa, w najbliższym czasie prześlę Państwu link do nowej zbiórki. Bądźcie z nami. Serdecznie wszystkich Państwa pozdrawiam i życzę Wam dużo dobrego.

                                    Jolanta Karpisiak