Hugo-zakaźne zapalenie otrzewnej

Jestem Hugo- długowłosy brytyjski przystojniak.

 Mam cudowne życie i wspaniałych rodziców, którzy dbają o moją rozrywkę a przede wszystkim pełny brzuszek, natomiast od trzech tygodni zdrowie mi nie doskwiera :(

23.06 zaczęło mi szybciej bić serduszko, gromadził się płyn. Z badań wyszło, że mam zapalenie mięśnia sercowego. Zacząłem brać antybiotyki, czułem się coraz lepiej :D Badania miałem wzorowe co bardzo cieszyło moich rodziców ale niestety nie mogli znaleźć przyczyny powstania mojej choroby :(

27.06 mimo brania leków dostałem gorączki, która pojawiała się przez kilka kolejnych dni. Cały czas miałem robione badania, które nie wskazywały przyczyny mojego złego samopoczucia a mój stan z dnia na dzień był coraz gorszy.

06.07 byłem u Pana kardiologa, powiedział, że coś niedobrego dzieje się z moimi płucami, zalecił specjalistyczne badania na które trzeba byłoby czekać i czekać... dodatkowo bardzo chciałem uniknąć narkozy bo moje cudowne Panie weterynarz powiedziały, że może być to ryzykowne.  

07.07 czułem się już bardzo źle, nie jadłem i nie piłem, miałem problem z chodzeniem, żadne lekarstwa mi nie pomagały i znowu pojawił się płyn w płucach i stan zapalny

10.10 pobrano baaardzo gęsty i lepki płyn, wykonano testy. Mimo tego, że dwa tygodnie wcześniej badania wyszły negatywne to w tym dniu rodzice usłyszeli, że mam potworną chorobę- zakaźne zapalenie otrzewnej :(  

Po paru dniach dostałem wyniki, które nie wskazywałyby na moją chorobę 

Bardzo cierpiałem, nie miałem już siły, na szczęście w porę zacząłem leczenie. Niestety jest ono bardzo długie, bolesne i kosztowne więc bardzo Was proszę o wsparcie moich rodziców żebym mógł w pełni cieszyć się moim kocim życiem!