Rozpieszczalnia DOM dla Małiego

Zbiórka dla konia Małi na "wykup kawałka podłogi" Rozpieszczalni <3

Małi to konik kaleka, nie miał szans na normalne życie, wykupiony od handlarza w 2019 roku. Tuż po wykupie trafił od razu do szpitala dla koni, gdzie zespół lekarzy podjął próbę ratunku Jego zdeformowanego ciała...

Małi jest karzełkiem, Jego małe ciałko jest poskładane z niepasujących do siebie kości, przykurcze ścięgien, i inne zniekształcenia.. teoretycznie nie powinien żyć z takim kalectwem. 

''Wizyta w szpitalu...

Rozmowa z lekarzem była długa... na tę chwilę jedyne co możemy zrobić to zabrać Go do domu, naprawić stan psychiczny i fizyczny. Całe swoje krótkie 2 letnie życie był zabaweczką, jest czysciutki i bardzo smutny. Jego ciałko jest tragiczne zdeformowane. Nic nie jest na miejscu.. Nigdy nie jadł prawidłowo a skutki są katastrofalne.

Zabiorę Go do domu, zaopiekuję najlepiej jak potrafię . Będzie mógł się poczuć w KOŃcu jak koń, wytarza się, ubrudzi a inne konie powiedzą Mu jak jest u nas... 

Aniołku będzie dobrze... obiecuję ''

I tak też zrobiłam, zabrałam Go do DOMU, w którym zaczął nabierać sił...

Małi to koń bardzo skrzywdzony, nie umiał jeść, Jego wysunięta dolna szczęka nie pozwalała pobierać Mu posiłków a przykurcze robiły swoje. 

Nie wiedział jak żyć, kiedy jeść a kiedy spać... Był taką sierotką, która jak się przewróciła, nie wiedziała jak wstać ale również nie miał sił ani motywacji.

Oczywiście od razu Poni pobiegł z pomocą by zaopiekować się Małim. 

Opieka na maxa, Poni uczył Małiego jeść, lizać lizawki a nawet zaprowadzał do stajenki i kazał spać kilka razy dziennie, gdy Małi się przewracał Poni natychmiast podpierał Go dając Mu dźwignię do wstania a jak nie dawał rady biegł po mnie lub moją mamę i rżał, prosząc o pomoc <3 i tak mijały tygodnie, miesiące..

Małi bardzo długo nie mógł podjąć żadnego leczenia, żadnej narkozy, nie kwalifikuje się do operacji przykurczy ścięgien ani do żadnej ingerencji chirgurgicznej, On taki po prostu jest... Jest kaleką lecz nauczył się z tym żyć a dziś śmiało twierdzę, że zrobił kawał dobrej roboty <3 walczył o swoje życie długo, ponad 2 lata dochodził do siebie, dopiero w zeszłym roku mógł przejść zabieg kastracji. 

Małi był 2 lata z Ponikiem, który pokazał Mu jak żyć, wspierał z całych sił i uczył wszystkiego <3 

Gdy zamieszkał w Rozpieszczalni już był innym koniem, a Poni przekazał Mu swój dar opieki nad innymi oraz Małi jest wszędzie <3 

Mikro Małi był przyjacielem naszego ukochanego Misia, nie jednemu z nas opadła szczęka jak 60 kilogramowy Małi kaleka zaopiekował się ogromnym, tonowym Perszeronem, wspierał Go zawsze, zachęcał do zabaw, byli ze sobą zawsze, na dobre i na złe...

Małi również był opiekunem Miku <3 Nigdy nie zapomnę Ich cudownej relacji <3

I choć sam jest bardzo chory, nauczył się żyć w ciałku kaleki i świetnie daje sobie radę <3 

Małi wpiera każdego konia, który jest w Rozpieszczalni i zawsze musi przywitać nowe życie <3 

Przywitanie Blekiego po uratowaniu :

Zoja Oni  są fajni, nie bój się, nic Ci nie zrobią

Małi jest w każdym stadzie, choć aktualnie wspiera Magika w Jego kalectwie...

Dziś Małiego możemy widzieć w dzikiej szarży galopu gdzie to jest zaprzeczeniem Jego kalectwa :) Dziś postanowił sobie iść do stada Guśków, mikro Małi i tonowy Ringo ;) Jego wszystkie konie kochają a On jest po prostu niesamowity <3 

Kochani z całego serca proszę o wpłaty na "Kawałek podłogi Małiego" choć cała podłoga jest Jego bo jest wszędzie i zmieści się pod każdym ogrodzeniem lecz to cegiełka do tak ważnego wykupu całej Rozpieszczalni ...

Pamiętajcie, że nie ma za małych wpłat, liczy się każda złotówka, to dla Nich DOM, który chciałabym Im dać na zawsze <3 

Zapraszam do pomocy <3 

Tylko od nas zależy czy będą miały swój DOM na ZAWSZE <3 

Magdalena Szmigiera